Rajd Argentyny: Kościuszko nie jedzie
Michał Kościuszko (Mitsubishi Lancer Evo X) z powodu problemów technicznych z samochodem nie wystartował do 10. odcinka specjalnego Rajdu Argentyny, piątej rundy mistrzostw świata. Polak za każdy nieukończony odcinek specjalny otrzyma pięć minut karnych.
W sobotę załogi mają do przejechania jeszcze cztery OS-y: San Augustin-Santa Rosa, Amboy-Santa Monica oraz najdłuższy tego dnia, prawie 40-kilometrowy Intiyaco-Golpe de Agua. Dzień zakończy późnym wieczorem krótki, 6-kilometrowy superoes na ulicach Carlos Paz.
Kościuszko w sumie dostanie zatem 20 minut karnych i w niedzielę - o ile serwis zdoła samochód naprawić - pojedzie w systemie superally. W tej sytuacji krakowska załoga, aktualni liderzy klasyfikacji PWRC (samochody produkcyjne), straciła szansę walki o czołową lokatę.
W PWRC po dziesięciu odcinkach prowadzi Peruwiańczyk Nicolas Fuchs (Mitsubishi Lancer Evo X). Kościuszko jest trzeci, ale po doliczeniu 20 minut karnych, przed niedzielnym startem w superally, prawdopodobnie spadnie na ósme miejsce.
W rajdzie nadal prowadzi ośmiokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Loeb (Citroen DS 3 WRC). Warunki na trasie są bardzo trudne, pada deszcz, jest ślisko, kierowcy mają problemy z utrzymaniem samochodów na drodze.
W tej sytuacji szef ekipy Citroena Yves Matton zarządził przed ostatnimi sobotnimi odcinkami team orders.
- Obie załogi się zgodziły na takie rozwiązanie. Sebastian omal nie wypadł z trasy na poprzednim odcinku, nie możemy sobie pozwolić na utratę możliwego podwójnego zwycięstwa. To na pewno jest trudne dla Hirvonena, ale trzeba mieć nadzieję, że on już niedługo ponownie będzie mógł stanąć na najwyższym stopniu podium - powiedział Matton w strefie serwisowej.