Raikkonen: nie mam nic do stracenia
Do końca bieżącego sezonu pozostało raptem pięć wyścigów i możemy być pewni, że będzie jeszcze bardzo ciekawie. Nie tylko z racji walki Lewisa Hamiltona z Felipe Massą o tytuł mistrza świata.
Wciąż broni nie zamierza składać aktualny czempion, Kimi Raikkoenen. Fin traci dzisiaj do lidera, Hamiltona, aż 19 punktów, ale w ubiegłym roku na dwa wyścigi przed końcem sezonu miał 17 punktów mniej od młodego Brytyjczyka. To jednak chłodne podejście do otaczającej go rzeczywistości „Icemana” pozwoliło mu na koniec opanować emocje i wygrać rywalizację.
- Nie jestem dziś w dobrej sytuacji - przyznaje Kimi Raikkoenen - ale nie należę do ludzi, którzy łatwo się poddają. Jak w każdej innej dyscyplinie, hokeju na lodzie, czy motocrossie: dajesz i bierzesz, ale nigdy się nie poddajesz. Dziś nie mam nic do stracenia i na pewno dam z siebie wszystko.
Czy Fin weźmie też wszystko? Jak mówi, liczenie punktów ma sens dopiero na koniec sezonu. Pokazał to ubiegły - jakże szczęśliwy dla niego - rok.
_ RAF _