Trwa ładowanie...
07-04-2008 10:39

Radość ponad podziałami

Radość ponad podziałamiŹródło: AFP
d34905q
d34905q

Gdy pod koniec sobotniej czasówki Robert Kubica uzyskał najlepszy czas, w biurze prasowym na chwilę zaległa grobowa cisza. Swoją ostatnią próbę musiał skończyć faworyt - Felipe Massa w bolidzie Ferrari.

Zanim jeszcze Brazylijczyk przejechał ostatnią linię pomiaru czasu, usłyszałem gratulacje od jednego z dziennikarzy. - Robert zdobędzie pole position - powiedział uśmiechnięty Dieter Recken, publikujący między innymi na łamach brytyjskiego "Autosportu". Kilka sekund potem w biurze wybuchły gromkie brawa.

Mogliśmy przekonać się, jak bardzo lubiany jest nasz zawodnik w paddocku Formuły 1. Rywale z toru jeden po drugim podchodzili do Polaka, aby złożyć mu gratulacje. Bliski kolega naszego zawodnika Fernando Alonso był pierwszy. Choć w finałowej części czasówki zajął ostatnie, dziesiąte miejsce na jego twarzy gościł szeroki uśmiech. To przecież on kilka miesięcy wcześniej powiedział dziennikarzom. - Dla mnie to najlepszy kierowca Formuły 1. Na pewno kiedyś zostanie mistrzem świata.

Gratulacjom nie było końca. Co raz do Kubicy podchodzili inni kierowcy, dziennikarze, przypadkowe osoby gościnnie przybywające w paddocku. Do krakowianina podchodzili szefowie konkurencyjnych ekip, wśród nich Flavio Briatore z Renault oraz Stefano Domenicalli z Ferrari. Uścisnąć dłoń zdobywcy pole position, przyszedł nawet sam Bernie Ecclestone. Tego dnia nie wygrał ani faworyt Brytyjczyków Lewis Hamilton, ani żaden z kierowców wielbionego przez Włochów Ferrari. Zawiedli Finowie, a faworyt Hiszpanów był bardzo daleko. Mimo to niemal wszyscy byli w doskonałych humorach. Zapanowała radość ponad podziałami. Sympatyczny, szybki i bardzo lubiany w paddocku Polak w końcu zdobył swoje pierwsze pole position.

_ Więcej w "Przeglądzie Sportowym" _

d34905q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d34905q
Więcej tematów