Radni walczą o krajową "16": sejmik oburzony, PiS grozi blokadami
Radni sejmiku warmińsko-mazurskiego przyjęli uchwałę, w której domagają się centralnego finansowania remontu drogi krajowej nr 16 z Borek do Mrągowa. Poseł PiS Jerzy Szmit w czasie debaty nad uchwałą zapowiedział blokadę DK 16, "jeśli decyzja będzie zła".
Radni sejmiku województwa jednogłośnie przyjęli na poniedziałkowej sesji uchwałę, w której domagają się wpisania remontu drogi krajowej nr 16 do rządowego programu budowy dróg. W uchwale tej stwierdzono m.in., że budowa drogi z Borek Wielkich do Mrągowa jest niezbędna do dalszego rozwoju gospodarczego regionu.
Remont i modernizacja DK nr 16 w woj. warmińsko-mazurskim była jednym z punktów Kontraktu Terytorialnego, jaki władze samorządowe zawarły pod koniec minionego roku z rządem. Mimo to rząd nie ujął tej inwestycji w ostatnim projekcie "Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023", co wzbudziło w regionie wiele kontrowersji. Listy z prośbą o wpisanie tej drogi do rządowego planu słali do minister Marii Wasiak samorządowcy, biznesmeni, politycy i zwykli kierowcy.
"Kontrakt Terytorialny był swego rodzaju umową, więc rząd powinien się z niej wywiązać" - mówił w trakcie debaty nad uchwałą ws. drogi nr 16 przewodniczący sejmiku i zarazem wiceminister kultury Piotr Żuchowski (PSL).
Marszałek Gustaw Marek Brzezin (PSL) podkreślał zaś, że "wszystkie środowiska działały i działają w tej sprawie wyjątkowo zgodnie". Brzezin zapewniał, że o wsparcie w tej sprawie poprosił wicepremiera Janusza Piechocińskiego, który w poniedziałek był w Olsztynie. Sam Piechociński podczas konferencji prasowej przyznał, że w jego ocenie droga nr 16 powinna być "co najmniej zmodernizowana w planowanym kształcie podwyższenia jakości użytkowania z Borek Wielkich do Mrągowa".
"Taki jest potencjał tej ziemi. Ta trasa jest szczególna, to nie jest tylko kwestia docierania i łączenia poszczególnych miejscowości regionu, ale to jest także ważne źródło logistyki, spedycji i transportowej obsługi miejscowej przedsiębiorczości" - mówił Piechociński i jednocześnie przyznał, że "szesnastka" nie jest jedynym "zapalnym punktem" na liście planowanych drogowych inwestycji, które mają być finansowane przez rząd.
"Tylko na to, co jest na liście rezerwowej (inwestycje drogowe - PAP) brakuje jeszcze 80 miliardów zł. Jesteśmy na finiszu uzgodnień i konsultacji, za chwilę pani minister Wasiak (...) przyniesie dorobek swojej dotychczasowej pracy" - powiedział Piechociński.
Poseł PiS Jerzy Szmit podczas sejmikowej debaty nad dalszymi losami drogi nr 16 powiedział, że jeśli rząd podejmie "niekorzystną, złą dla regionu decyzję", to przedstawiciele jego ugrupowania zamierzają zorganizować blokadę tej drogi. "Będzie to akt obywatelskiego nieposłuszeństwa; tylko dzięki sprzeciwowi społecznemu będzie np. obwodnica Olsztyna" - powiedział Szmit nawiązując do protestu, jaki na rogatkach miasta zorganizowano przed laty, by rząd przyznał pieniądze na budowę obwodnicy Olsztyna. Inwestycja ma się rozpocząć wiosną.
Droga krajowa nr 16 od lat nazywana jest komunikacyjnym kręgosłupem woj. warmińsko-mazurskiego, ponieważ łączy wschód regionu biegnąc od Ełku przez Mikołajki i Mrągowo do Olsztyna i dalej na zachód przez Ostródę do Iławy. Od tej drogi odchodzą trasy np. z Mrągowa do Giżycka czy Kętrzyna, co zwłaszcza latem sprawia, że jest ona zatłoczona.
"Szesnastka" jest teraz wyremontowana tylko w niektórych miejscach, z Olsztyna w stronę Mazur komfortowy przejazd jest tylko do miejscowości Borki Wielkie. Dalej na Mazury jedzie się drogą wąską, krętą, pełną kolein.
Dlaczego modernizacji DK 16 z Borek do Mrągowa nie ujęto w rządowym programie, mimo iż wcześniej zobowiązano się do tego w Kontrakcie Terytorialnym - nie wiadomo. Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju Piotr Popa nie odpowiedział na pytanie PAP o powody rozbieżności między Kontraktem a planami rządu.