Punkty karne: ile za co i jak się ich pozbyć?
Mandat jest nieprzyjemną sprawą, lecz dopiero w połączeniu z punktami karnymi staje się znacznie bardziej odczuwalny, gdyż mogą one spowodować utratę "prawka". Za co dostaniemy ich najwięcej i jak można się ich pozbyć?
Za popełnienie przestępstwa drogowego (np. spowodowanie zagrożenia dla czyjegoś życia na drodze, potrącenie pieszego) otrzymamy 10 punktów i karę, o której zdecyduje sąd). Taka sama liczba punktów karnych jest naliczana za nieudzielenie pomocy ofiarom wypadku (oraz do 3 lat pozbawienia wolności), przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h (plus 500 zł) oraz wyprzedzanie na przejazdach rowerowych i bezpośrednio przed nimi (plus 200 zł)
10 punktów otrzymamy też za kierowanie pojazdem w stanie po użyciu alkoholu (plus do 500 zł) oraz w stanie nietrzeźwości (dodatkowo areszt lub grzywna, sąd może też orzec zakaz prowadzenia pojazdów). Ustawodawca przewidział ukaranie 10 punktami za omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym (plus 500 zł), wyprzedzanie na przejściach dla pieszych i bezpośrednio przed nimi (plus 200 zł) , nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym przejściu (plus 350 zł) oraz niezatrzymanie pojazdu w razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej (plus 350 zł).
Limit punktów dla doświadczonych kierowców wynosi 24. Do tej pory chętni mogli udać się na szkolenie do WORD, które odejmowało 6 punktów. Z takiego rozwiązania można było skorzystać dwa razy do roku. Od 19 stycznia 2013 r. sytuacja ulegnie zmianie - kierowca jednorazowo będzie mógł otrzymać tylko 10 punktów karnych, bez względu na liczbę popełnionych przewinień. Po uzbieraniu 24 punktów prowadzący zostanie skierowany na obowiązkowy kurs, kosztujący 700 zł i trwający kilka dni. Złożą się na niego wykłady, zaś zakończy się badaniem psychologicznym. Zlikwiduje on od razu wszystkie punkty, jednak kierowca zostanie na niego skierowany raz na 5 lat. Jeżeli w tym czasie zdąży znów uzbierać 24 "oczka" prawo jazdy zostanie mu odebrane. Aby je odzyskać trzeba będzie jeszcze raz przejść kurs na "prawko".
W Internecie kwitnie handel punktami karnymi, zarówno ze strony tych, którzy chcą się ich pozbyć jak i tych, którzy chcą wziąć je na na siebie. Jak wygląda taka transakcja? Zdjęcia z fotoradarów trafiają do GITD, który na podstawie numerów rejestracyjnych wysyła do właściciela list z wymienionymi możliwościami - jedną z nich jest nieprzyznanie się do winy przy jednoczesnym wskazaniu osoby, która kierowała wtedy autem. Ta opcja wykorzystywana jest właśnie przez tych, którzy chcą sprzedać swoje punkty karne. Wyszukują oni w internecie chętnych na ich zakup. Są to osoby, które posiadają prawo jazdy, ale jeżdżą rzadko i mogą sobie pozwolić na to, by mieć na swoim koncie parę punktów. Po dokonaniu transakcji GITD otrzymuje dane tej osoby jako sprawcy czynu i wysyła list na jej adres. Ona przyznaje się do popełnienia wykroczenia i przyjmuje punkty karne. Trzeba jednak zaznaczyć że takie działanie jest niezgodne z prawem za które grozi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Zabronione jest również samo
umieszczanie takiego ogłoszenia.
Najlepszym sposobem na uniknięcie punktów karnych jest oczywiście jazda zgodna z przepisami, jednak zdecydowanej większości kierowców zdarzają się wpadki. Warto skorzystać z CB radia czy aplikacji na smartfony, które są legalne w przeciwności do zakłócających pracę mierników prędkości antyradarów.
Źródło: Yanosik
ll/moto.wp.pl