Przygoński: wyleciałem z motocykla
Jedyny motocyklista w ekipie Poland National Team Jakub Przygoński (Orlen Team), na trasie dziewiątego etapu Rajdu Dakar uderzył w kamień i się przewrócił. Pomimo uszkodzenia sprzętu dojechał do mety w Iquique w Chile na 13. miejscu i generalnie jest siódmy.
Wtorkowa trasa (459 km w tym odcinek specjalny 422 km) była zróżnicowana i zdradliwa. O tym jak nieprzewidywalny jest Dakar przekonał się Przygoński.
- Dziś pustynia Atakama nie okazała się dla mnie łaskawa. Podbiło mi koło od uderzenia w kamień i wyleciałem z motocykla. Na szczęście nic mi się nie stało, ale sprzęt się trochę uszkodził. Urwał się wydech, a kilka elementów było pogiętych. Najważniejsze, że mogłem jechać dalej. Szybko uporałem się z defektami i do zwycięzcy, Hiszpana Comy, straciłem tylko 19 minut 10 sekund - powiedział urodzony i mieszkający w Warszawie zawodnik.
Jak zaznaczył, widać, że rywalizacja wkracza już w decydującą fazę. "Czuć ciśnienie, które odwzorowują bardzo niewielkie różnice w wynikach. Ja mam jeszcze sporo zapału i w środę będę gotowy na kolejny dzień walki".
Klasyfikacja motocyklistów na dziewiątym etapie Calama-Iquique (Chile), OS 422 km:
- Marc Coma (Hiszpania) KTM 4:49.05
- Joan Barreda Bort (Hiszpania) Honda strata 1.41
- Cyril Despres (Francja) Yamaha 5.28 ...
- Jakub Przygoński (Polska) KTM 19.10
Po dziewięciu etapach:
- Marc Coma (Hiszpania) KTM 36:55.24
- Joan Barreda Bort (Hiszpania) Honda strata 40.19
- Jordi Viladoms (Hiszpania) KTM 1:38.45 ...
- Jakub Przygoński (Polska) KTM 2:25.16