Przekręty przy budowie dróg na wielką skalę
Przekręty przy budowie dróg osiągały gigantyczne rozmiary. Powszechna była korupcja oraz kradzieże, których dokonywano niezależnie od stanowiska - od stróża po managera - informuje "Gazeta Wyborcza".
Poza fuszerką gazeta wymienia takie "grzechy" jak łapówkarstwo, zawyżanie kosztów, sprzedaż asfaltu na boku czy powszechne kradzieże. - Podczas budowy A1 Irlandczycy objeżdżali dobrze wyglądające posesje. Chciałem położyć kostkę brukową. Zaoferowali mi asfalt połowę taniej, a donice i 10 worków angielskiej trawy otrzymałem gratis - opowiada mieszkaniec jednej z podtoruńskich miejscowości.
- Na budowie A1 kradli wszyscy, niezależnie czy był to stróż czy manager. Brygady asfaltowe działały z przyzwoleniem kierownictwa, zaś ci, którzy poszukiwali klientów na asfalt objeżdżali służbowymi samochodami - twierdzi jeden z wielkopolskich dostawców piasku do budowy autostrady. Jednakże powszechne złodziejstwo to tylko kropla w morzu afer związanych z budową dróg.
Przez ABW został zatrzymany były szef GDDKiA - Zbigniew K. Zarzuty obejmują zmowę cenową - tą samą przez którą zamrożono środki unijne. Dzięki podsłuchom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego poznaliśmy "slang" prezesów spółek budowlanych. Nie używali określenia cen robót w milionach, tylko o numerach pokojów w hotelu, natomiast sztuczne podwyższanie wartości robót nazywano "podciąganiem gumy od majtek". Problemy z organami ścigania ma nie tylko Zbigniew K., ale też 11 przedstawicieli drogowych gigantów, którzy są posądzani o nieprawidłowości przy budowach odcinka A4 Radymno - Korczowa, przebudowy "gierkówki" na odcinku Piotrków Trybunalski - Rawa Mazowiecka czy budowy drogi ekspresowej Jeżewo - Białystok. W tarapatach jest też były dyrektor śląskiego oddziału GDDKiA i jego zastępca którzy są oskarżeni o to, że firma utrzymująca drogi musiała doliczyć do każdej faktury 5 proc. "ekstra". Proceder trwał przez 9 lat.
Problemem jest jakość nowo wybudowanych dróg. GDDKiA informuje, że zainwestowało w nowoczesne laboratoria ponad 100 mln. Samochody badawcze wjadą w każde miejsce na budowie. Dla porównania "Gazeta Wyborcza" podaje, że w 2009 r. pobrano 700 próbek asfaltu a dziś jest ich ponad 60 000. Na autostradzie A2 koło Strykowa trzeba było rozebrać ponad 9 km wiążącej warstwy asfaltu i położyć ją od nowa. Łączny koszt robót poprawkowych szacuje się na 670 mln zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza
ll/moto.wp.pl