Brazylijczyk przejechał 32 km, wisząc na ciężarówce po tym, jak ta uderzyła w jego motocykl
Do mrożącej krew w żyłach i tragicznej sytuacji doszło w Brazylii, gdy kierowca ciężarówki staranował małżeństwo na motocyklu. Kobieta zmarła, a jej mąż jechał 32 km, trzymając się okna kabiny samochodu, który w nich uderzył. W końcu udało się zatrzymać kierującego ciężarówką i przekazać go policji.
Kierowca ciężarówki staranował parę na motocyklu w efekcie czego jednoślad wbił w przód samochodu i tam zaklinował, a 49-letni motocyklista zawisł na drzwiach. Sprawca wypadku zamiast się zatrzymać zaczął uciekać i tak z "pasażerem" wiszącym z boku kabiny przejechali 32 km, po których wreszcie świadkowie doprowadzili do zatrzymania ciężarówki, a następnie wyciągnęli z niej kierowcę.
Caminhão colide em motocicleta em SC e anda 32 km com motociclista pendurado a cabine
O mało nie skończyło się to linczem, gdyż kierowca ciężarówki został pobity przez osoby, które się z nim siłowały i wyciągnęły go z samochodu. W końcu jednak został związany i przekazany policji. Teraz odpowie za swoje czyny. Istnieje podejrzenie, że 36-letni kierowca był pod wpływem narkotyków. Zdarzenie to miało miejsce na brazylijskiej drodze nr 101 niedaleko miejscowości Penha.
Motocyklista trafił do szpitala i na szczęście nie odniósł poważnych obrażeń. Niestety jego 47-letnia żona Sandra Pereira nie miała tyle szczęścia i zmarła w szpitalu na skutek odniesionych obrażeń po tym, jak spadła na asfalt w wyniku zderzenia.
Trwa ładowanie wpisu: facebook