Przedawnione opłaty za parkowanie
Od początku br. Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie wysłał wezwania do uiszczenia tzw. opłaty dodatkowej do blisko 90 tys. kierowców, którzy przed kilku laty nie zapłacili za parkowanie w płatnej strefie. Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznaje jednak te sprawy za przedawnione.
Opłata dodatkowa, jaką ZDM może nałożyć na kierowcę, który nie zapłacił za parkowanie, wynosi 50 zł. Na mocy ustawy o drogach publicznych, przedawnia się ona z upływem pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym powinna zostać uiszczona.
Wyznaczając termin przedawnienia w sposób wskazany w ustawie, opłaty, które należało uiścić przed końcem 2003 r., powinny były przedawnić się z końcem roku 2008, a te do wniesienia w 2004 r. - z końcem 2009. Z dniem 31 grudnia br. za przedawnione należałoby uznać opłaty z terminem płatności przed końcem 2005 r.
Wezwania, które Zarząd wysłał do kierowców dotyczą jednak okresu między 11 grudnia 2003 r. - wówczas w życie weszła nowelizacja ustawy o drogach publicznych, która wprowadziła opłatę dodatkową - a 3 października 2005 r., kiedy zaczęła obowiązywać kolejna nowela, na podstawie której opłata dodatkowa przedawnia się. ZDM stoi bowiem na stanowisku, że przedawnienie nie dotyczy opłat, które zostały nałożone przed wejściem w życie nowelizacji ustawy sprzed pięciu lat.
Zarząd przywołuje przy tym wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2008 r., wydany w sprawie dotyczącej zajęcia pasa drogowego bez zezwolenia. NSA orzekł wówczas, że przyjęcie, iż mają w niej zastosowanie nowe przepisy, które weszły w życie kilka lat po tym zdarzeniu, a nie obowiązujące w dacie zdarzenia, prowadzi do naruszenia zasady o niedziałaniu prawa wstecz jako elementu demokratycznego państwa prawnego.
Dla ZDM to stanowisko NSA nie jest wiążące. Zarząd mógłby powołać się na inny, prawomocny wyrok WSA w Bydgoszczy z 2009 r., który orzekł, że zawarte w znowelizowanej ustawie przepisy dotyczące przedawnienia mają zastosowanie do wszystkich opłat, także tych, które powinny być uiszczone wcześniej. Sąd powołał się przy tym na art. 32 ust. 1 konstytucji, który mówi, że "wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne".
Jak dowiedziała się PAP, na podobnym stanowisku stoi Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie, do którego trafiło około 50 spraw dotyczących opłat za parkowanie w stolicy. Jedna z nich została już rozpatrzona. - _ Kolegium uznało zarzut przedawnienia, uznając, że nie można różnicować sytuacji prawnej podmiotów, na które opłata ta została nałożona przed i po 4 października 2005 r., czyli przed i po wejściu w życie nowelizacji ustawy o drogach publicznych _ - powiedział wiceprezes SKO Tomasz Podlejski.
Zaznaczył, że każda sprawa jest inna i rozpatrywana indywidualnie, jednak można domniemywać, że w podobnych sytuacjach orzeczenia SKO będą takie same.
W przesłanym PAP stanowisku ZDM ocenił jednak, że kilkuletnia zwłoka między wystawieniem opłaty a otrzymaniem przez kierowców wezwania do zapłaty wynika z uchylania się kierujących od uiszczania powstałych należności, co może przesądzać o wydłużeniu ich ściągalności. Zarząd zaznaczył ponadto, że dla ZDM nie został wyznaczony termin na wysyłanie wezwań.
- _ W tej sytuacji prawnej ZDM, nie chcąc naruszać dyscypliny finansów publicznych, nie może zaniechać egzekucji tych należności na rzecz miasta _ - podkreślono w stanowisku. Chodzi o ponad 20,5 mln zł - na taką łączną kwotę opiewają wysłane do kierowców wezwania, które dotyczą ponad 400 tys. parkowań.
Kierowca podważający zasadność otrzymanego wezwania może złożyć w ZDM reklamację. Dotychczas zrobiło to 9,7 tys. osób, a ponad połowa reklamacji została uwzględniona. Jeśli ZDM uzna reklamację za bezzasadną, można odwołać się do Komisji Odwoławczej powołanej przez prezydenta miasta. Jeśli i ona nie podzieli racji kierowcy, może on skierować sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, na którego orzeczenia przysługuje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.