Przed Grand Prix San Marino
Wyścig o Grand Prix San Marino tradycyjnie rozpocznie europejską część sezonu mistrzostw świata Formuły 1. Obrońcą trofeum jest mistrz świata i lider tegorocznej klasyfikacji kierowców - Hiszpan Fernando Alonso z Renault.
Alonso zgromadził w trzech pierwszych wyścigach 28 punktów - wygrał GP Bahrajnu i Australii oraz zajął drugie miejsce podczas wyścigu na torze Sepang w Malezji.
Największym sentymentem obiekt ten darzy Michael Schumacher (Ferrari), który wygrał tu sześciokrotnie - w latach 1994, 1999- 2000 i 2002-2004. W bieżącym sezonie Niemiec plasuje się na czwartej pozycji i do Alonso traci 17 punktów.
Tor w Imoli, który gości kierowców Formuły 1 od 1980 roku, zawsze będzie kojarzony z najbardziej tragicznymi zdarzeniami w historii tych wyścigów, do których doszło w 1994 roku. Zginął wówczas jeden z najlepszych kierowców w historii - Brazylijczyk Ayrton Senna. Dzień wcześniej zmarł Austriak Roland Ratzenberger.
Austriak zmarł w sobotę, 30 kwietnia, w szpitalu po kraksie na treningu. Z kolei Senna trafił do szpitala 1 maja w stanie śmierci klinicznej, w jakiej znalazł się w wyniku poważnych obrażeń głowy. Po kilku godzinach sztucznego podtrzymywania procesów życiowych, lekarze postanowili wyłączyć aparaturę medyczną.
Po tym tragicznym weekendzie organizatorzy gruntownie przebudowali tor, m.in. stawiając trzy nowe szykany na prostych, na których bolidy osiągały największą prędkość. Wyraźne zwiększenie poziomu bezpieczeństwa kierowców spowodowało jednak - co wielokrotnie podkreślali dawni mistrzowie Formuły 1 - że wyścig ten stracił na atrakcyjności.
W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania dystans 305,609 km - 62 okrążenia po 4,933 km.