Przed Grand Prix Bahrajnu
W niedzielę po raz trzeci w historii kierowcy Formuły 1 wystartują w wyścigu o Grand Prix Bahrajnu na torze Sakhir, wybudowanym na pustyni. Po raz pierwszy zawody te zainaugurują sezon mistrzostw świata.
"Na torze zastosowano najnowsze wynalazki w dziedzinie bezpieczeństwa. Zwłaszcza w przypadku poboczy, które są tak szerokie, że błąd kierowcy nie oznacza automatycznie wypadku - uważa Australijczyk Mark Webber z teamu Williams. - Tracimy oczywiście czas, ale możemy jechać dalej. Nawet w przypadku błędu na szybkiej części toru, miejsca na poboczu jest dosyć, by nie uderzyć w ścianę. Dobrym pomysłem było pokrycie pobocza toru trawą, dzięki czemu pęd samochodów nie nanosi piasku i kurzu na nawierzchnię".
Przed pierwszym startem w na torze Sakhir większość kierowców dość sceptycznie podchodziła do tego wyścigu, obawiając się przede wszystkim upałów oraz silnego wiatru, który mógł przynosić na tor piasek.
Jednak okazało się, że organizacyjnie zawody były bardzo dobrze przygotowane, a ewentualne nanoszenie piasku na tor powstrzymały specjalne osłony otaczające obiekt.
Pierwsza GP Bahrajnu zakończyła się triumfem Michaela Schumachera, kierowcy Ferrari. Niemiec zwyciężył później w rywalizacji kierowców, zdobywając rekordowy, siódmy tytuł mistrza świata.
Także w ubiegłym roku najlepszy w bahrajnie był późniejszy mistrz świata - Fernando Alondo z Renault. 24-letni Hiszpan został najmłodszym triumfatorem rywalizacji kierowców w historii.
Trudno wskazać kandydatów do miejsc na podium w wyścigu inaugurującym MŚ, bowiem każdy z teamów uważa, iż jest najlepiej przygotowany do nowego sezonu, a wszelkie nowinki techniczne trzyma w największej tajemnicy.
Chociaż nie wiadomo jeszcze jaki wpływ na wyniki będzie miała zamiana jednostek napędowych V10 na mniejsze silniki ośmiocylindrowe V8, to można jednak spodziewać się, iż - tak jak w ubiegłym roku - rywalizacja toczyć się będzie przede wszystkimi między ekipami Renault, McLaren-Mercedes i najprawdopodobniej Ferrari, które będzie chciało się zrehabilitować po gorszym sezonie.
Podczas GP Bahrajnu tradycyjnie już w pierwszoplanowej roli - obok najlepszych kierowców - wystąpi władca tego kraju, Hamad bin Isa Al Khalifa, a obiektywy kamer telewizyjnych wielokrotnie będą kierowane na lożę VIP, w której zasiądą głowy państw, szefowie rządów i śmietanka światowej finansjery.
Emir Bahrajnu, pełniący jednocześnie funkcję premiera, jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie - Bahrajn zawdzięcza swoje bogactwo złożom ropy naftowej i gazu ziemnego.
To właśnie on wyłożył ponad 200 milionów dolarów na budowę toru, a także pieniądze niezbędne na uzyskanie licencji na organizację wyścigu.
Jeden z najnowocześniejszych torów powstał w regionie Sakhira, oddalonym o około 25 km od stolicy kraju Manamy. Ma długość 5,412 km, a jego oficjalne otwarcie nastąpiło 17 marca 2004 roku. W niedzielę kierowcy będą mieli do pokonania 57 okrążeń, czyli dystans 308,283 km.
Zwycięzcy Grand Prix Bahrajnu:
2004 - Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari) 2005 - Fernando Alonso (Hiszpania/Renault)