Prokuratura zbada, czemu piasek pod obwodnicą zastąpiono gliną
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. nieprawidłowości przy budowie południowej obwodnicy stolicy, gdzie piasek w nasypie zastąpiono gliną. Prokuratorzy badają, czy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wykroczyła poza swe uprawnienia. - Śledztwo zostało wszczęte z zawiadomienia ABW - powiedział rzecznik prokuratury okręgowej Dariusz Ślepokura, potwierdzając wstępne doniesienia radia RMF w tej sprawie.
Według Ślepokury ABW zakwestionowała sytuację, jaka wystąpiła na 11-kilometrowym odcinku trasy ekspresowej S2, będącej południową obwodnicą Warszawy, między węzłami Konotopa i Lotnisko. Okazało się, że wykonawca robót na tym odcinku zamiast piasku w nasypie pod jezdniami, wykorzystywał glinę.
- Działo się tak przez pewien czas i potem GDDKiA wprowadziła zmianę w specyfikacji inwestycji, dozwalając stosowanie gliny zamiast piasku. Prokuratorzy chcą zbadać, czy urzędnicy generalnej dyrekcji mieli prawo wprowadzić taką zmianę i w jakich okolicznościach do tego doszło - ujawnił prokurator Ślepokura.
Jak podkreślił, śledztwo toczy się "w sprawie" i jego celem jest zbadanie, czy funkcjonariusze publiczni (GDDKiA) wykroczyli poza swe uprawnienia lub nie dopełnili obowiązków (co jest zagrożone karą do 3 lat więzienia). Prokuratorzy podejrzewają, że powód dokonania zmiany w składzie nasypów drogowych jest taki, że glina kosztuje taniej niż piasek. - Na dziś nie mamy sygnałów, by podłoże tej sprawy miało charakter korupcyjny - zaznaczył rzecznik.
Według ekspertów zastąpienie piasku gliną może wpłynąć na pogorszenie jakości, jeśli prace zostały wykonane nieprawidłowo - informuje RMF FM.
Ślepokura ujawnił, że w pierwszej kolejności prowadzący śledztwo będą chcieli zapoznać się z dokumentacją GDDKiA na temat tej inwestycji oraz przesłuchać odpowiednich pracowników tej instytucji, a także przedstawicieli wykonawców.