Trwa ładowanie...
10-05-2013 06:33

Prokuratorzy nie odpowiedzą za śledztwo ws. wypadku z quadem

Prokuratorzy nie odpowiedzą za śledztwo ws. wypadku z quademŹródło: WP.PL
d1j99eq
d1j99eq

Sąd Rejonowy w Szczytnie utrzymał w czwartek w mocy decyzję o umorzeniu śledztwa ws. prokuratorów z Giżycka, którzy wyjaśniali okoliczności śmierci turystki potrąconej przez quada. Zastrzeżenia do ich pracy miała rodzina zmarłej.

O decyzji sądu w Szczytnie poinformowała we czwartek PAP rzecznik prasowa Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Agnieszka Żegarska. Dodała, że uzasadnienie postanowienia będzie sporządzone za tydzień. Postępowanie dotyczące śledczych z Giżycka prowadziła prokuratura w Białymstoku. W październiku ub. roku uznała ona, że prokuratorzy z Giżycka, którzy prowadzili sprawę śmierci turystki potrąconej przez quada nie przekroczyli swoich uprawnień i umorzyła śledztwo. Decyzję tę zaskarżyli pełnomocnicy rodziny zmarłej turystki.

Jeden z nich, adwokat Piotr Stocki powiedział PAP, że rodzina miała zastrzeżenia m.in. do tego, iż prokurator z Giżycka udostępnił akta sprawy adwokatowi osoby, która brała udział w zdarzeniu, ale formalnie jeszcze nie przedstawiono jej wtedy zarzutów. Stocki dodał także, że ich zdaniem do akt sprawy niektóre z dokumentów trafiły poza oficjalnym obiegiem (tj. bez pośrednictwa biura podawczego).

29-letnia turystka z Warszawy została śmiertelnie potrącona przez quada w czerwcu 2011 roku we wsi Kleszczewo na Mazurach. Idącemu obok niej mężowi, który pchał wózek z kilkutygodniowym dzieckiem, nic się nie stało. Okoliczności tej sprawy wyjaśniali początkowo prokuratorzy z Giżycka, ale na skutek zastrzeżeń rodziny zmarłej sprawę przeniesiono do Ełku. Prokuratura w Ełku oskarżyła w tej sprawie dwóch kierowców quadów: Piotra S. o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, a jego szwagra Marka B. o nieudzielenie ofierze pomocy i ucieczkę z miejsca tragedii.

We wrześniu tego roku przed Sądem Rejonowym w Giżycku Marek B. dobrowolne poddał się karze dwóch lat pozbawienia wolności, zawieszonej warunkowo na cztery lata. Sąd zobowiązał go także do zapłacenia 5 000 zł grzywny. Proces głównego oskarżonego rozpoczął się w miniony wtorek - Piotr S. nie przyznał się do winy i powiedział, że młoda matka wtargnęła mu nagle pod pojazd tak, że nie miał czasu nawet na rozpoczęcie hamowania. Kolejna rozprawa w procesie Piotra S. (odpowiada z wolnej stopy) odbędzie się pod koniec czerwca.

d1j99eq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1j99eq
Więcej tematów