Producenci samochodów nie zapewniają bezpieczeństwa biedniejszym klientom
Testy zderzeniowe Global NCAP, w których sprawdzono samochody z Indii po raz kolejny pokazały, że klienci z biedniejszych krajów dostają dużo mniej bezpieczne auta. Żaden z pięciu testowanych modeli nie otrzymał nawet jednej gwiazdki za ochronę dorosłych pasażerów.
Gdy dziś oglądamy nagrania z testów zderzeniowych przeprowadzanych w Europie, możemy być pod wrażeniem ich wyników. Mocne konstrukcje, skutecznie absorbujące siłę uderzenia, zapewniają zdecydowanie więcej bezpieczeństwa, niż w przypadku samochodów produkowanych jeszcze kilka lat temu. Porównanie z modelami liczącymi 20 lat i więcej wypada wręcz szokująco. Jak się jednak okazuje, nie wszędzie na świecie tak jest. Testy samochodów sprzedawanych w Indiach pokazały, że nawet te same modele, które sprzedawane są również w Europie, tam są dużo bardzie niebezpieczne. Pod tym względem Indie są przynajmniej 20 lat za Starym Kontynentem. Wystarczy wspomnieć, że w tym azjatyckim kraju nie jest wymagana nawet poduszka powietrzna dla kierowcy.
Hyundai Eon
Mimo podobnego wyglądu model ten jest nieco tańszą alternatywą dla znanego również u nas i10. Na swojej stronie Hyundai chwali się wzmocnioną strukturą nadwozia i tym, że Eon jest najbezpieczniejszym samochodem w klasie (czy to ma oznaczać, że i10 na rynek indyjski jest jeszcze gorsze?). Trudno jednak w to uwierzyć, patrząc na test przeprowadzony przez Global NCAP. Przy klasycznym teście, gdzie część samochodu uderza w odkształcającą się przeszkodę, zniszczenia auta koreańskiej marki są bardzo znaczące. Z tego powodu Eon otrzymał 0 punktów za ochronę dorosłych. Nieco lepiej sytuacja wygląda w przypadku dzieci w fotelikach umieszczonych z tyłu. Jednak również tu indyjskiemu Hyundaiowi daleko do europejskich samochodów.
Mahindra Scorpio
Tutaj mamy do czynienia z indyjską marką, której samochodów nie kupimy w Polsce. Można powiedzieć, że na całe szczęście. Scorpio to kompaktowy SUV, który, jak by się mogło wydawać, powinien być całkiem bezpiecznym samochodem. Jest jednak zupełnie inaczej. W teście zderzeniowym wypadł nawet gorzej od miejskich modeli. Mimo sporego nadwozia nie tylko otrzymał 0 punktów za ochronę dorosłych, ale dzieci są w Mahindrze mniej bezpieczne niż w innych przetestowanych samochodach. Powyższe nagranie mówi samo za siebie.
Renault Kwid
Renault w Europie przez lata słynęło z produkowania jednych z najbezpieczniejszych samochodów. Również dziś francuska marka nie ma się czego wstydzić… chyba że popatrzymy na wynik sprzedawanego w Indiach małego crossovera Kwid. Ten niewielki i tani, ale przy tym modnie wyglądający samochód, ma być hitem Renault na rozwijającym się indyjskim rynku. Niestety poziom bezpieczeństwa tego modelu jest na bardzo niskim poziomie. Nawet test modelu z poduszką powietrzną kierowcy nie poprawił sytuacji – choć zabezpieczenie głowy oceniono dobrze, to nawet ta wersja otrzymała 0 punktów za ochronę dorosłych.
Suzuki Maruti Celerio
Najmniejsze Suzuki już w wersji europejskiej nie wypadło najlepiej. Tylko trzy gwiazdki podczas testu przeprowadzonego w 2014 roku oznaczają, że to jeden z gorszych wyników, jednak nadal mieszczący się w europejskim standardzie. Ten sam samochód w wersji na rynek indyjski prezentuje się dużo gorzej. Nie chodzi tu jedynie o brak poduszek powietrznych, ale też o słabsze nadwozie. Celerio nie tylko dostało 0 punktów za ochronę dorosłych, ale też szczególnie źle wypadło przy ocenie zabezpieczenia dzieci. Oszczędności spowodowane chęcią obniżenia ceny, powodują, że ten sam model w Indiach jest dużo mniej bezpieczny niż w Europie. Niestety takie zachowanie producentów na rozwijających się rynkach to norma.
Suzuki Maruti Eeco
Eeco to najtańszy microvan japońsko-indyjskiej marki. Następca modelu Versa jest spokrewniony z bardzo popularnym w Japonii Suzuki WagonR. Niestety model sprzedawany w Indiach jest dużo mniej bezpieczny. Z drugiej strony wypadł on lepiej od pozostałych przetestowanych samochodów. Mimo bardzo krótkiej maski i małej strefy zgniotu, Eeco okazał się najbezpieczniejszym z pięciu sprawdzanych modeli. Jako jedyny nie dostał okrągłego zera za ochronę dorosłych – w tej kategorii microvan Maruti otrzymał 1,13 pkt. na 17, natomiast w przypadku dzieci wynik to 24,20. Nie można się jednak z tego cieszyć, gdyż i tak niemal każdy wypadek w takim samochodzie jest śmiertelnie niebezpieczny.
(fot. Latin NCAP) Nie tylko Indie
O niższym niż w Europie i Ameryce Północnej poziomie bezpieczeństwa samochodów zrobiło się też głośno w krajach Ameryki Łacińskiej. Modele przygotowywane na ten region często były przestarzałe albo z założenia robione mniej bezpieczne w celu obniżenia kosztów. Na przykład Peugeot 207 nie dość, że nie był już zupełnie nowym modelem, to w testach w Ameryce Południowej wypadł gorzej od europejskiej wersji. Na rynkach tego regionu można też kupić nową odsłonę Fiata Uno. Jak się okazuje ten stworzony z myślą głównie o brazylijskich klientach model, otrzymał zaledwie jedną gwiazdkę za ochronę dorosłych pasażerów. Problemem jest też to, że w tym regionie nadal są oferowane bardzo stare konstrukcje – kupić tam można Opla Corsę B (debiut w 1993 roku) z logo Chevroleta, a Fiat co prawda zakończył już sprzedaż oryginalnego Uno, ale nadal oferuje Sienę sięgającą 1996 roku.
Na szczęście zamieszanie, które wywołało zainteresowanie kiepskimi wynikami południowoamerykańskich samochodów, przyczyniło się do powolnej poprawy sytuacji. Nadal nie są tam obowiązkowe poduszki powietrzne, ale widać postęp. Najlepszym przykładem może być Fiat Palio, który w 2014 roku otrzymał wyjątkowo niskie noty, ale już po zmianach, które weszły w lipcu 2015 roku, stał się dużo bezpieczniejszy (nie tylko za sprawą dwóch poduszek powietrznych). Można mieć nadzieję, że również w Indiach sytuacja zacznie się szybko poprawiać. Do tego jednak potrzebny jest nacisk ze strony klientów, którzy będą wymagali wyższych standardów bezpieczeństwa od nowych samochodów.
sj, moto.wp.pl