Proces Stepneya ruszy pod koniec roku?
Jeżeli dochodzenie potwierdzi zarzuty stawiane przez Ferrari Nigelowi Stepneyowi, jego proces powinien rozpocząć się pod koniec roku.
Włoscy śledczy, który zajmują się sprawą działalności eks-pracownika Ferrari, Nigela Stepneya, podejrzanego o sabotaż i udział w szpiegostwie przemysłowym, zapowiadają, że na początku sierpnia będą znali szczegóły dotyczące tajemniczego proszku znalezionego przed Grand Prix Monako w baku i obok wlewu paliwa w samochodzie Felipe Massy.
W ostatnich dniach punkt ciężkości w aferze szpiegowskiej przeniósł się na Wyspy Brytyjskie i koncentruje się wokół osoby zawieszonego już głównego projektanta McLarena, Mike’a Coughlana. W mieszkaniu Brytyjczyka policja znalazła dwa dyski, które zawierały 780 stron dokumentacji należącej do Ferrari. Wprawdzie Stepney konsekwentnie zaprzecza, jakoby to on był źródłem przecieku, lecz coraz więcej faktów wskazuje na coś innego. Po odkryciu w mieszkaniu Coughlana tajnych danych włoskiej stajni, szefujący Hondzie Nick Fry przyznał, że 1 czerwca Stepney przyszedł na spotkanie w sprawie pracy właśnie w towarzystwie swojego dobrego znajomego z Benettona i Ferrari. W całej sprawie coraz więcej wątpliwości budzi również to, kiedy Coughlan wszedł w posiadanie dokumentacji teamu z Maranello. Początkowo mówiono o końcu kwietnia, ale FIA wzywając McLarena przed oblicze Światowej Rady Sportów Motorowych, wymieniła marzec. Skąd ta zmiana? Otóż pojawiła się sugestia, że właśnie dzięki danym znajdującym się w rękach
Coughlana brytyjska ekipa oprotestowała elastyczną podłogę F2007. Co z tego wszystkiego wyniknie, dowiemy się po paryskim posiedzeniu Rady FIA, która może nawet wykluczyć McLarena z mistrzostw świata.