Prezydenckie BMW będą karać piratów drogowych
Licytacje są świetnym sposobem na zakup samochodu w dobrej cenie. Szczególnie jeśli pod młotek idzie pojazd, którego pozbywa się komornik lub instytucja publiczna. Kancelaria Prezydenta ogłosiła, że zamierza pozbyć się czterech limuzyn BMW. Samochody trafią jednak do policji.
Cztery BMW serii 5 zamierzała sprzedać na licytacji Kancelaria Prezydenta. Dwa samochody pochodziły z 2000 roku, a dwa pozostałe z roku 2002. Pewna, bezwypadkowa przeszłość, serwisowanie w ASO, a potem w zakładzie utrzymującym rządowe limuzyny oraz wciąż rozsądny i udokumentowany przebieg - od 235 do 311 tys. km - oraz umiarkowane ceny - od 11 do 16,7 tys. zł - sprawiły, że zainteresowanych nie brakowało. Ci, którzy zdążyli wpłacić wadium, nie będą jednak licytować samochodów, a pieniądze zostaną im zwrócone. Pojazdy trafią do służb mundurowych. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kancelaria przekaże je nieodpłatnie straży pożarnej i policji. Ta ostatnia najprawdopodobniej wykorzysta limuzyny do walki z kierowcami, łamiącymi przepisy.
Opel Insignia, Volkswagen Passat i Ford Mondeo w ciemnych kolorach to samochody, których pojawienie się w lusterku sprawia, że niejeden kierowca ściąga nogę z gazu. Samochody te najczęściej wykorzystywane są przez policję jako nieoznakowane radiowozy z wideorejestratorami. W takie urządzenia zostaną prawdopodobnie wyposażone również limuzyny BMW, które trafią do mundurowych. Dla wielu zwolenników łamania przepisów będzie to spore zaskoczenie. Nie od dziś wiadomo, że kierowcy BMW mają wśród zmotoryzowanych raczej złą opinię. Jedni zjeżdżają im z drogi, inni wręcz przeciwnie - ich pojawienie się traktują jak wyzwanie na pojedynek. Wiele wskazuje więc na to, że policyjne BMW będą niezwykle skuteczne.
Jeśli BMW wejdą do użycia w policji drogowej, nie ma co liczyć na ucieczkę przed takimi radiowozami. Choć samochody nie są nowe, ich parametry znacznie przerastają średnią. Dwie starsze limuzyny, wyposażone są w benzynowe silniki 2.8 l o mocy 193 KM. Przyspieszenie do "setki" zajmuje im 7,4 sekundy, a ich maksymalna prędkość to 235 km/h. Pod maskami dwóch nowszych samochodów znajdują się również benzynowe silniki 2.5 l o mocy 192 KM. Przyspieszenie do 100 km/h to w ich przypadku 8,1 sekundy, a maksymalna prędkość: 238 km/h.
Polscy kierowcy już dziś muszą obawiać się nietypowych radiowozów bez policyjnych emblematów. Oprócz najbardziej oczywistych modeli, takich jak wymienione wcześniej oraz tajnych wideorejestratorów, montowanych w samochodach Skoda Octavia, mundurowi wykorzystują też nieoznakowanego Fiata Bravo, Opla Astrę III i IV generacji, Renault Megane II i III generacji, a nawet Mitsubishi Lancera EVO X.
Prezydenckie limuzyny BMW nie będą pierwszymi reprezentantkami tej marki w wyposażeniu policji. Byłe rządowe BMW serii 7 z zainstalowanym wideorejestratorem krąży po drogach Mazowsza i jest bardzo skuteczne w walce z kierowcami ignorującymi ograniczenia prędkości. Zwłaszcza, że nikt przecież nie spodziewa się policjantów z wideorejestratorem, jadących takim samochodem.
tb/mw/tb, moto.wp.pl