Premier Malezji gratulował Kubicy
Po wyścigu na torze Sepang do boksu BMW przyszedł premier Malezji Datuk Seri Abdullah Ahmad Badawi. Pogratulował całemu zespołowi, zwłaszcza drugiemu na mecie Robertowi Kubicy - pisze Dziennik. "Zdobyliśmy drugie miejsce po raz pierwszy, odkąd rozgrywane jest tutaj Grand Prix. To dobry wynik" - mówił premier, który utożsamia się z BMW Sauber, bo malezyjski Petronas jest potężnym sponsorem zespołu.
Szef BMW Sauber Mario Theissen nie zamierza rozpamiętywać sukcesu z Sepang. Dzień po wyścigu ostrzegł rywali. "Nie pokazaliśmy jeszcze całego potencjału naszego samochodu. Dlatego jestem pewien, że uda nam się to, co od dawna zapowiadam: wygranie wyścigu w tym sezonie."
Ale euforii i świętowania nie było. "Na nic nie było czasu. Wypililiśmy kilka piw, potem pojechaliśmy na lotnisko, bo większość zespołu wylatywała z Kuala Lumpur już w niedzielę wieczorem. Kierowcy też" – mówi Joerg Kottmeier z biura prasowego BMW Sauber. "Robert i Nick polecieli do domów. Teraz mają krótką przerwę, do Bahrajnu wszyscy z zespołu zaczną się zlatywać od przyszłego poniedziałku. W środę cała ekipa będzie już w komplecie."
_ Więcej w Dzienniku _