Prawo jazdy po nowemu: quadem tylko starsi
Trzynastolatek mknący quadem po publicznych drogach? Taki widok niebawem będzie należał do przeszłości. Nowe przepisy, które wejdą w życie 19 stycznia 2013 r., podniosą minimalny wiek kierowców tych pojazdów. Zmiana nie będzie jednak radykalna.
Czy można pozwolić trzynastolatkom na poruszanie się po publicznych drogach pojazdami, których maksymalna prędkość to 45 km/h, a masa 350 kg? Niewielu rodziców zdecydowałoby się na taki krok; co innego państwo. W świetle obowiązujących przepisów dziecko w tym właśnie wieku może wyrobić w swojej szkole kartę motorowerową. Dokument uprawnia również do jazdy tzw. „lekkim pojazdem czterokołowym”. Rzecz w tym, że jego waga jest równa tej, jaką w dowodzie rejestracyjnym mają ciężkie motocykle. Taki quad, po rozpędzeniu się do przepisowych 45 km/h, posiada o wiele większą energię niż jadący z taką samą prędkością skuter. To natomiast oznacza, że trudniej nim ją wytracić, a w razie wypadku może on stanowić poważne zagrożenie nie tylko dla kierowcy.
Wypadki dzieci kierujących quadami nie należą do rzadkości i często mają tragiczne skutki. Z tego też względu ustawodawca postanowił zmienić prawo. Od 19 stycznia 2013 r. zaczną obowiązywać nowe kategorie prawa jazdy. Jedną z nich będzie AM uprawniająca do jazdy rowerem, motorowerem oraz quadem lub mikrosamochodem o masie do 350 kg i prędkości ograniczonej do 45 km/h. O dokument tej kategorii będzie można się ubiegać po skończeniu 14 lat, czyli o rok później niż teraz. Nie oznacza to jednak, że zmiany będą kosmetyczne. Nastolatek, który będzie ubiegał się o prawo jazdy kategorii AM, będzie musiał zdać egzamin państwowy. Kartę motorowerową otrzymuje się po zaliczeniu egzaminu organizowanego w szkole. Większe i szybsze quady o masie do 400 kg będzie można prowadzić po ukończeniu 16 roku życia.
Nowe przepisy mają poprawić bezpieczeństwo na drogach. O ile podwyższenie wieku dzieci mogących jeździć quadami o rok nie jest rewolucją, to wymóg egzaminu państwowego należy uznać za dużą zmianę. Za jej sprawą inni uczestnicy ruchu będą mogli mieć przekonanie, że nastolatek jadący czterokołowcem ma odpowiednie umiejętności. Stracą jednak ich rodzice, którzy za egzamin i prawo jazdy prawdopodobnie będą musieli zapłacić.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
tb/