Prawo jazdy można kupić w internecie, ale nie za 350 złotych
Sprawa sklepu internetowego z ofertą falsyfikatów dokumentów wypłynęła ponad rok temu i dziennikarze zgłosili ją na policję. Od tamtej pory firma sprzedająca „karty kolekcjonerskie” tylko z grubsza przypominające prawdziwe dokumenty, ma darmową reklamę, ale jej działalność nie ma nic wspólnego z podrabianiem dokumentów. Jednak ociera się o poważny proceder, z którym władze nie mogą sobie poradzić.
W rozmowie z właścicielem sklepu z kartami kolekcjonerskimi przypominającymi dokumenty usłyszeliśmy, że nagłośnienie jego działalności przysporzyło mu kilku kontroli policji, ale nie doświadczył żadnych konsekwencji, ponieważ oferowane przez niego produkty znacznie różnią się od prawdziwych praw jazdy czy dowodów osobistych. Na tych kawałkach plastiku nie ma hologramów, wypukłości brajlowskich ani ukrytych znaków ultrafioletowych.
Dodatkowo informuje, że na wspomnianych kartach znajdują się informacje, że nie jest to prawdziwy dokument. Według właściciela, najtrafniejszym porównaniem jego produktów do oryginałów jest odniesienie do pistoletów na wodę.
Ta sprawa skłoniła nas do próby znalezienia informacji na temat prawdziwych fałszerzy, którzy zamieszczają w sieci informacje o możliwości zamówienia dokumentów nieróżniących się od prawdziwych. Udało nam się ustalić, że koszt zamówienia prawa jazdy na dowolne dane to około 2 tysiące złotych.
Cena wydaje się być wysoka, jednak w pełni uzasadniona, ponieważ kurs na prawo jazdy kosztuje od 1000 do 1600 zł, a do tego należy doliczyć dojazdy na zajęcia, badania lekarskie i przynajmniej jeden egzamin, czyli często grubo ponad 2 tysiące złotych.
Nie wiadomo, ile z tych internetowych ofert umieścili w sieci policjanci, którzy w ten sposób zbierają informacje o ludziach, którzy próbują kupić podrabiane dokumenty, nie można więc wykluczyć, że pierwsze z brzegu kontakty do podrabiaczy praw jazdy należą do mundurowych.