Prasa: punkt, którego zabrakło
Prawdziwy horror w ostatnim wyścigu sezonu Formuły 1. Lewis Hamilton na ostatnim zakręcie wywalczył tytuł mistrza świata. Robertowi Kubicy zabrakło jednego punktu do trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej - czytamy w dzisiejszej prasie.
Życie Warszawy: punkt, którego zabrakło
Na przedostatnim zakręcie Hamilton zdołał wyprzedzić Timo Glocka (nie zmienił opon, gdy zaczęło padać, i na ostatnim okrążeniu stracił ponad 20 s). Dzięki temu uratował upragnione piąte miejsce. Brytyjczyk został najmłodszym mistrzem świata w historii F1. Massie zabrakło jednego punktu. Tak jak Kubicy do zachowania trzeciego miejsca.
Rzeczpospolita: taki los przegranych
Do szczęścia Massie zabrakło niewiele – gdyby nie błędy z pierwszej części sezonu, kiedy Brazylijczyk dwukrotnie wypadał z toru i nie kończył wyścigu, gdyby nie deszczowe Silverstone, gdzie Massa siedem razy zwiedzał pobocze, gdyby nie urwany wąż do tankowania w Singapurze... Taki los przegranych, którzy tym bardziej przeżywają porażkę, im mniejsza różnica dzieli ich od zwycięzcy. Massa potrafił jednak opanować emocje. – Jestem dumny z zespołu i z kibiców, którzy dali mi dużo więcej wsparcia, niż się spodziewałem – powiedział triumfator Grand Prix Brazylii.
Super Express: horror na koniec
Formuła 1 na zakończenie sezonu zafundowała swym kibicom prawdziwy horror. Deszcz, kolizje, zmiany opon, zamieszanie... Wyścig wygrał Felipe Massa - to był warunek zdobycia przez niego mistrzostwa, ale nie jedyny. Lewis Hamilton by przegrać musiał być dalej niż na piątym miejscu. Ale to miejsce zdobył. Święto w McLarenie i żałoba w Ferrari
Trybuna: brazylijski dreszczowiec
23-letni Brytyjczyk Lewis Hamilton (McLaren-Mercedes)
, choć w kończącym sezon wyścigu o Grand Prix Brazylii był dopiero 5., został najmłodszym w historii mistrzem świata Formuły 1! W klasyfikacji generalnej wyprzedził o ledwie punkt triumfatora zmagań w Sao Paulo Brazylijczyka Felipe Massę (Ferrari)
. Robert Kubica (BMW Sauber) był dopiero 11. i nie obronił miejsca na podium...