Trwa ładowanie...
16-04-2007 06:22

Prasa o Grand Prix Bahrajnu: Kubica wreszcie pokazał klasę

Prasa o Grand Prix Bahrajnu: Kubica wreszcie pokazał klasęŹródło: AFP
d4boakq
d4boakq

Robert Kubica w końcu pokazał klasę i zdobył punkty - w tym tonie, z umiarkowanym zadowoleniem i ulgą pisze polska prasa o Grand Prix Bahrajnu. Wspomina jednak również o kłopotach technicznych, których i tym razem naszemu kierowcy nie udało się uniknąć.

Przegląd Sportowy - Kubica z otwartą klapką.

Do pełni szczęścia jeszcze daleko, ale Robert Kubica zdobył pierwsze w tym sezonie punkty - trzy za szóste miejsce. Gdyby nie fakt, że jechał z otwartą klapką wlewu paliwa, powalczyłby z najlepszymi.

W niedzielę Robert otworzył swoje tegoroczne konto punktowe, ale problemów w Grand Prix Bahrajnu także nie brakowało, i to od samego początku. W bolidzie naszego kierowcy otworzyła się klapka, która w trakcie jazdy powinna zakrywać wlew paliwa. Przez to Polak mógł jedynie bronić szóstej lokaty. O powalczeniu o wyższe pozycje nie było już mowy.

Sport - Kubica z punktami, ale w cieniu Heidfelda.

Do trzech razy sztuka! Robert Kubica wreszcie otworzył konto w mistrzostwach świata F1. Zajął 6. miejsce w Grand Prix Bahrajnu, czyli przypadły mu trzy "oczka", oznaczające 8. lokatę w łącznej klasyfikacji.

d4boakq

Polski kierowca BMW Saubera znów znalazł się w cieniu niemieckiego kolegi, Nicka Heidfelda, trzeci raz z rzędu czwartego w wynikach wyścigu. Nick popisał się brawurowym manewrem, objeżdżając Fernando Alonso po zewnętrznej zakrętu nr 4. Słabsze czasy Kubicy usprawiedliwia klapka wlewu paliwa, która nie chciała się domknąć i pogorszyła aerodynamikę samochodu.

Gazeta Wyborcza - Trzy punkty Kubicy.

Robert Kubica w rezerwowym bolidzie BMW Sauber ukończył wyścig o Grand Prix Bahrajnu na szóstym miejscu. Wygrał Felipe Massa z Ferrari, który przyjechał przed Lewisem Hamiltonem (McLaren) i kolegą z zespołu Kimim Raikkonenem.

Widowiskowość i walka na torze w wykonaniu Kubicy tym razem była jednak na drugim planie. Najważniejsze, że po awarii skrzyni biegów w Grand Prix Australii, po fatalnym wyścigu w Malezji, gdzie psuło się niemal wszystko, w Bahrajnie było spokojnie. Rezerwowy bolid, w który Polak zgodnie z własną sugestią wsiadł już na drugim piątkowym treningu, spisywał się dobrze. Kubica nie popełniał błędów, nie było poważnych awarii. Ale utrudnienie było. - Na początku wyścigu otworzyła się klapka przy wlocie paliwa i przez to traciłem czas na szybkich zakrętach i podczas hamowania - tłumaczył Kubica. - Robert miał zakłóconą aerodynamikę, ale jestem zadowolony - komentował szef zespołu Mario Theissen.

Super Express - Trzeci od startu do mety.

W trzecim wyścigu Polak zajął dobre szóste miejsce, za kierowcami Ferrari, McLarena oraz za Nickiem Heidfeldem. Robert Kubica (23 l.) przez cały wyścig skutecznie bronił wywalczonego w kwalifikacjach szóstego miejsca.

d4boakq

Wczorajszy wyścig dał Robertowi trzy punkty. Dzięki nim Polak wskoczył na ósme miejsce w klasyfikacji generalnej.

Dziennik - Robert Kubica wreszczie pokazał klasę.

Nareszcie auto było sprawne i zajął miejsce w czołówce. Polak, w zapasowym bolidzie BMW Sauber, zajął w Bahrajnie szóste miejsce i wywalczył trzy punkty mistrzostw świata. Polak nie był do końca zadowolony, ale i tak wypadł lepiej niż tydzień temu w Malezji, gdzie zawody zakończył na ostatniej pozycji.

Kubica, który pierwszego wyścigu nie ukończył, a w drugim zajął 18. miejsce, tym razem był zadowolony. Problemy miał tylko z klapką od wlewu paliwa. "Nie chciała się zamknąć, a my nie potrafiliśmy tego naprawić. Bolid stracił przez to docisk, ale mimo to jechałem dosyć szybko. Weekend był dla nas bardzo udany" - stwierdził Polak.

d4boakq

Rzeczpospolita - Robert Kubica szósty od startu do mety.

Polski kierowca przełamał złą passę i w trzecim wyścigu sezonu wreszcie zdobył punkty dla ekipy BMW Sauber. Najszybszy w Bahrajnie był Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari

Najpoważniejsze kłopoty chyba już zniknęły -w Bahrajnie Robert Kubica bez większych problemów technicznych pokonał cały dystans, co nie znaczy, że od startu do mety wszystko było w porządku. Przed Kubicą finiszowali tylko kierowcy dwóch najlepszych ekip, Ferrari i McLarena, oraz jego kolega z zespołu Nick Heidfeld.

Robert Kubica stracił do Massy aż 45 sekund i cały czas czekamy na pierwszy wyścig, w którym Polak nie będzie miał żadnych problemów technicznych z bolidem.

d4boakq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4boakq
Więcej tematów