Pożegnanie Golfa
Volkswagen żegna się z autem, które zmieniło oblicze motoryzacji. Po 31 latach na świecie, po 25 latach w Afryce oraz po wyprodukowaniu 517 384 sztuk Golfa pierwszej generacji, niemiecka firma kończy produkcję tego legendarnego już pojazdu.
Z tej okazji, z taśm produkcyjnych w Uitenhage, w Republice Południowej Afryki, jedynej fabryki na świecie produkujących legendarne auto zjedzie pożegnalna seria aut. Powstanie ich równy tysiąc.
Ostatnie egzemplarze Volkswagena Citi, bo tak w Afryce nazywa się Golf, będą dostępne jedynie w dwóch kolorach lakieru - czarnym oraz niebieskim, nazwanym Shadow Blue. Oba lakiery są metalizowane. Jednak tym, co ma wyróżnić auto spośród innych są przyciemniane tylne lampy, 15-calowe aluminiowe felgi, chromowana końcówka wydechu, podwójne przednie lampy oraz chromowana obwódka atrapy chłodnicy.
Wnętrze niestety nie obeszło się bez zmian. Zarówno kierownica, jak i cały kokpit uległ zmianie. Po za zmianami stylistycznymi w kabinie znajdą się nowe dywaniki z wyhaftowanym logo, obszyta skórą kierownica, drążek zmiany biegów z gałką wzorowaną na piłce do gry w golfa. Na kokpicie znalazło się również miejsce dla indywidualnego numeru każdego egzemplarza.
Do napędu wykorzystano benzynowy silnik o pojemności 1.6 l i mocy 99 KM.
Jeśli ktoś by miał ochotę sprawić sobie ostatniego Golfa Mk1, to samochody dostępne są jedynie na rynku południowoafrykańskim, za równowartość około 10 tys. euro.
Jakub Wielicki