Pożary autobusów w Rzymie wywołują zaniepokojenie i protesty
W Rzymie narasta polemika na temat stanu autobusów miejskich po serii pożarów, które wybuchły na ulicach. Organizacja obrony konsumentów chce, aby zajęła się tym prokuratura.
Do ostatniego pożaru doszło w niedzielę 26 marca – jak informuje serwis roma.repubblica.it, był to pojazd marki Mercedes. Podobnych przypadków było jednak znacznie więcej. W marcu spłonęły już trzy pojazdy, a od początku tego roku - sześć. Jak przypomina rzymska prasa, w ciągu roku w płomieniach stanęło 18 pojazdów.
Nikt nie ucierpiał, ale bezpieczeństwo pasażerów jest zagrożone. W niektórych przypadkach straty są poważne, bo spłonęły też uliczne semafory oraz osmalone zostały mury budynków. Według ustaleń przyczyną pożarów jest zły stan techniczny autobusów.
Pożary na ulicach Wiecznego Miasta budzą coraz większe zaniepokojenie i protesty związków zawodowych oraz pasażerów. Słowa krytyki są kierowane pod adresem władz Rzymu z Ruchu Pięciu Gwiazd, którym zarzuca się brak kontroli nad stanem technicznym środków komunikacji miejskiej.
- Ten zarząd miejski jest gorszy od Nerona - powiedział Claudio De Francesco ze związku zawodowego pracowników transportu Faisa-Confail. - Tak być nie może. Zarząd transportu i władze miejskie muszą natychmiast zaangażować się, by zapewnić bezpieczeństwo obywatelom i pracownikom - dodał.
Natychmiastowego przeglądu wszystkich pojazdów domagają się rzymscy radni. Polityk Partii Demokratycznej Stefano Pedica oświadczył: - Nie można dłużej patrzeć na to smutne widowisko.
Na wiadomość o tym, że firma transportowa Atac prowadzi wewnętrzne postępowanie, by ustalić okoliczności pożarów, organizacja obrony praw konsumentów Codacons stwierdziła, że to nie wystarczy. Według tego stowarzyszenia konieczne jest prokuratorskie śledztwo, które wyjaśni, czy autobusy są kontrolowane, konserwowane i naprawiane.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)