|
|
| --- |
Porsche 911 przez lata uchodziło za najdoskonalszy samochód sportowy. Jednak konkurencja nie zasypywała gruszek w popiele i nieustannie pracowała nad swoimi maszynami. Na rynku zaczęły sukcesywnie pojawiać się coraz szybsze i mocniejsze bolidy, których ukoronowaniem był Bugatti Veyron o mocy 1001 KM. Jednak detronizacja kultowego coupe ze Stuttgartu nie potrwa długo. W pierwszej połowie przyszłego roku 1054-konnne Porsche 911 Turbo Mission 400 Plus spróbuje przywrócić dotychczasowy porządek i absolutną dominację niemieckiej marki.
Piekielnie mocna maszyna została zaprezentowana na tegorocznym salonie samochodowym w Essen. Pomysłodawcą projektu jest H&R - firma od lat przygotowująca sportowe zawieszenia. Idea zbudowania wyjątkowego Porsche zrodziła się podczas 6-godzinnego wyścigu na torze Nurburgring. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11250/PorscheTurbo4.jpeg',550,366) ) |
| --- | H&R był sponsorem jednej z załóg, która na skutek wypadku zakończyła jazdę już na drugim okrążeniu. Wówczas kierownictwo zaczęło się zastanawiać, czy nie istniałaby lepsza metoda promowania swoich zawieszeń.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Odpowiedź przyszła niemal natychmiast - jeżeli H&R stworzy najszybszy samochód na świecie, każdy fan motoryzacji o nim usłyszy... Do współpracy zaproszono Jurgen Alzen Motorsport oraz RS Tuning i zaczęto żmudną transformację Porsche 911 Turbo w najszybszy i najmocniejszy samochód drogowy na świecie.
Główną przeszkodą w uzyskiwaniu wysokich prędkości był od zawsze opór powietrza. Próbujący ustanawiać nowe rekordy nie bez przyczyny wyposażali samochody w masę spojlerów, owiewek i dyfuzorów. W przypadku czarnego Porsche tunerzy poszli na całość. Nie tylko zmienili przedni zderzak oraz dodali spojler nad tylną klapą, ale również zmniejszyli o 3 cale wysokość... dachu! Przednia szyba została pochylona o dodatkowe 5,5 stopnia, a dzięki modyfikacji słupków "B" i "C" całość sprawia niezwykle estetyczne wrażenie. | [
]( javascript:otworz('http://i.wp.pl/a/f/jpeg/11250/PorscheTurbo6.jpeg',550,372) ) |
| --- | Dla konstruktorów powodem do radości stała się przede wszystkim redukcja powierzchni czołowej, która jest kluczowa z punktu widzenia aerodynamiki.
Zmodyfikowane nadwozie wykończono lekkimi szybami z przyciemnionego poliwęglanu. Dodatkową redukcję masy zapewniła karbonowa maska, pokrywa silnika oraz drzwi. Samochód ma posłużyć do pobicia rekordu prędkości, więc elementy wyposażenia wnętrza uznano za zbędne. Ich miejsce zajęła klatka bezpieczeństwa, karbonowe "kubełki" produkcji Recaro oraz wielopunktowe pasy. Nawet dobór kół nie był dziełem przypadku. Tunerzy zapewniają, iż 18-calowe felgi BBS zredukują zawirowania powietrza wokół maszyny pędzącej po rekord.
WIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERIIWIĘCEJ ZDJĘĆ W GALERII
Paradoksalnie, najciekawsza część maszyny jest niemal niewidoczna... Po uchyleniu tylnej klapy można dojrzeć jedynie kilka elementów 6-cylindrowego boksera. W silniku nie pozostało praktycznie nic z seryjnego odpowiednika. Pojemność została zwiększona z 3.6 do 3.8 litra, a kształt komór spalania zoptymalizowano. Mieszanka trafia do cylindrów poprzez powiększone zawory, którymi zawiaduje wyczynowy wałek rozrządu. W warsztacie RS Tuning przygotowano kolektory o zwiększonych średnicach i wygładzonych powierzchniach wewnętrznych, dzięki czemu pobieranie mieszanki stało się jeszcze sprawniejsze. Seryjne turbosprężarki o zmiennej geometrii ustąpiły miejsca klasycznym turbinom, jednak o większej średnicy. Powietrze - tłoczone ku cylindrom pod ciśnieniem 1,5 bara - zostaje schłodzone w wydajnych intercoolerach. Za optymalne wykorzystanie nowych elementów odpowiada oprogramowanie sterujące silnikiem, które dostosowano do pracy ze 100-oktanowym paliwem. Spaliny są usuwane przez układ wydechowy ze stali nierdzewnej.
Metalowe katalizatory dbają, by skład gazów opuszczających dwie rury wydechowe był zgodny z surową normą Euro4.
Badania na hamowni wykazały imponujące 1054 KM przy 7700 obr./min oraz 1030 Nm przy 5800 obr./min. Wartości gwarantują, że silnik spontanicznie reaguje nawet na najmniejsze drgnięcie stopy na pedale gazu. Piekielna moc trafia na tylne koła poprzez wzmocnione sprzęgło oraz 6-biegową skrzynię. Wydłużone przełożenia podniosły prędkość maksymalną samochodu. Dokładne pomiary osiągów nie zostały jeszcze wykonane, jednak tunerzy spodziewają się, iż maszyna złamie barierę wyznaczoną przez Bugatti Veyron, czyli 407 km/h. Porsche 911 Mission 400 Plus ma ku tego wszelkie predyspozycje - wyższą moc, mniejszą masę i dopracowaną aerodynamikę.
Firma H&R dołożyła starań, by zachowanie maszyny podczas szybkiej jazdy nie budziło zastrzeżeń. Inicjator projektu wyposażył Porsche w pełni regulowane zawieszenie z twardszymi sprężynami, stabilizatorami oraz amortyzatorami. Konstrukcja wzmocnionych wahaczy umożliwia pełną regulację geometrii, co okaże się kluczowe podczas bicia rekordu prędkości. Próbę zaplanowano na pierwszą połowę przyszłego roku. Za sterami Porsche 911 Turbo Mission 400 Plus zasiądzie kierowca wyścigowy, a zarazem jeden z konstruktorów - Jurgen Alzen. Maszyna trafi więc w dobre ręce, a powrót na królewski tron będzie formalnością...
Łukasz Szewczyk