Kierowca citroena, który pod Rynem potrącił dwoje dzieci, z których jedno po godzinnej reanimacji zmarło, a drugie walczy o życie, został zatrzymany w policyjnej izbie zatrzymań. W środę przesłucha go prokurator.
Jak poinformował prokurator rejonowy z Giżycka Grzegorz Ryński kierowca citroena tuż po wypadku został przebadany przez lekarza. Gdy ten stwierdził, że nie ma przeciwwskazań do osadzenia go w izbie zatrzymań - został zatrzymany.
- Na dziś planujemy sekcję zwłok zmarłej dziewczynki, zarówno policja jak i prokuratura gromadzą w tej sprawie materiał dowodowy. W środę chcemy przesłuchać zatrzymanego kierowcę i ewentualnie przedstawić mu zarzuty oraz zdecydować, czy będziemy występowali o stosowanie środków zapobiegawczych w tej sprawie - powiedział Ryński.
Szef giżyckiej prokuratury dodał, że po przesłuchaniu kierowcy będzie też można mówić o ewentualnych przyczynach wypadku. Na razie ani policja, ani prokuratura nie udzielają na ten temat informacji.
W poniedziałek po południu osobowy citroen, który prowadził mieszkaniec Warszawy, potrącił za Rynem dwoje dzieci. 10-letnią dziewczynkę blisko godzinę bezskutecznie reanimowano na miejscu, 12-letni chłopiec trafił do szpitala dziecięcego w Olsztynie. Stan chłopca jest ciężki, ma urazy wielonarządowe, złamane nogi, leży na oddziale intensywnej terapii.
NaSygnale.pl: Masakra na drodze - opel rozpadł się na trzy części!