Posłowie chcą płacić mandaty
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski poinformował, że przedstawił Prezydium Sejmu i klubom parlamentarnym projekt zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Chodzi o to, by posłowie mieli możliwość zapłacenia mandatu drogowego na miejscu zdarzenia, a ich sprawa nie trafiała od razu do prokuratury.
Jak tłumaczył Komorowski, często zdarza się tak, że posłowie, którzy dopuszczą się wykroczenia drogowego, chcieliby zapłacić mandat i ponieść "zasłużoną karę", jednak nie mają takiej możliwości.
"Policja na wszelki wypadek wysyła informację do marszałka, co oznacza, że w zasadzie powinna być rozpoczęta procedura uchylania immunitetu. To nie zupełnie jest tak, czasami jest to po prostu wygoda policjantów, żeby nie ukarać, bo a nuż się komuś, ktoś narazi" - mówił Komorowski.
W związku z tym marszałek przedstawił we wtorek Prezydium Sejmu i przedstawicielom klubów parlamentarnych propozycję zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora.
"Chodzi o to, aby (...) jeśli parlamentarzysta zostanie zatrzymany, musiał przyjąć mandat. Aby poseł miał do wyboru - czy chce się zasłaniać immunitetem i czynić z tego sprawę publiczną, ogólnosejmową ze skutkami w postaci uchylania immunitetu, czy też woli ponieść zasłużoną karę i tę sprawę skończyć tak, jak każdy inny obywatel" - podkreślił Komorowski.
Marszałek poinformował też, że rozmawiał we wtorek z posłem PiS Markiem Łatasem, którego w zeszłym tygodniu policja przyłapała na jeździe pod wpływem alkoholu. "Pan poseł Łatas był u mnie, przedstawił swoją opinię i informację o tym, co się wydarzyło, wraz z deklaracją gotowości zrzeszenia się immunitetu, gdyby to było konieczne" - podkreślił.
Klub PiS poinformował, że Łatas złożył już u marszałka Sejmu pismo, w którym zrzekł się immunitetu. Ponadto Łatas - po rozmowie z szefem klubu PiS Przemysławem Gosiewskim - złożył wniosek o zawieszenie go w prawach członka klubu i wniosek ten został przyjęty.
Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód poinformowała, że wystąpi z wnioskiem o uchylenie immunitetu Łatasowi, by postawić mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwym. Poseł PiS został 25 marca zatrzymany do kontroli drogowej koło Chęcin (Świętokrzyskie), w czasie której policja stwierdziła w jego organizmie od 0,6 do 0,7 promila alkoholu.