Porsche z czterocylindrowym bokserem
Wyśrubowane wymagania dotyczące emisji spalin i wysokie ceny benzyny wymuszają na producentach tworzenie coraz mniejszych silników. Downsizing dotyczy nie tylko tanich samochodów popularnych marek. Również takie firmy jak Porsche zmuszane są do tworzenia mniejszych turbodoładowanych jednostek. Teraz zmiana ta może dotyczyć znaku rozpoznawczego niemieckiej marki - 6-cylindrowy bokser w modelach Cayman i Boxster może zostać zastąpiony jednostką 4-cylindrową.
Nie byłby to pierwszy przypadek umieszczenia w Porsche silnika o 4 cylindrach. Powolny i najgorszy w historii marki model 924 miał silnik z dostawczego Volkswagena, ale też zdecydowanie ciekawsze 944 i 968 były wyposażone w rzędowe czwórki. W bardziej tradycyjnym dla Porsche układzie bokser o czterech cylindrach pracowały jednostki w jeszcze starszych modelach - 914 i 912. Teraz marka chce wrócić do takiego napędu w swoich najtańszych modelach sportowych.
Cayman i blisko spokrewniony z nim Boxster, mają otrzymać 4-cylindrowe boksery, które dzięki turbinie nie będą słabsze od aktualnie montowanych jednostek. Wedle pierwszych, jeszcze nieoficjalnych informacji, nowy silnik ma pochodzić z modyfikacji motoru o pojemności 3,8 l, który aktualnie montowany jest w 911 w wersji Carrera S. Nowa aluminiowa jednostka miałaby mieć 2,5 l i dostarczać 350 KM oraz 490 Nm. Utrata dwóch cylindrów oznacza, że nowy silnik będzie lżejszy i bardziej oszczędny od aktualnie montowanych sześciocylindrowców o pojemnościach 2,7 i 3,4 l. Będzie też od nich mocniejszy.
Fani Porsche na pewno się ucieszą, że do Caymana i Boxstera trafią silniki stworzone specjalnie na potrzeby tej niemieckiej marki. Nie będą (tak jak np. w Cayenne) jednostki pochodzące od Volkswagena. Można też się spodziewać, że czterocylindrowe boksery trafią w przyszłości też do podstawowych wersji modelu 911.
sj, moto.wp.pl