Porsche rozstaje się z Marią Szarapową w konsekwencji dopingowej afery
Porsche - niemiecki koncern, który trudno nazwać krystalicznym, jeśli prześledzi się jego historię - postanowiło wyjść przed szereg i "ukarać" swoją ambasadorkę Marię Szarapową. Firma z Zuffenhausen zawiesiła współpracę z jedną z czołowych rakiet tenisowych świata w związku z tym, że Rosjanka nie przeszła testu antydopingowego.
Reakcja Porsche jest zaskakująca, jeśli wziąć pod uwagę kontrowersje wokół skandalu z Szarapową. Siódma w tej chwili tenisistka rankingu ATP od 10 lat przyjmowała lek Meldonium, który w pewnej chwili znalazł się na liście specyfików zakazanych.
Sportsmenka była ostrzegana przez Światową Organizację Antydopingową, by tego nie robiła, ale zlekceważyła wiadomości wysyłane e-mailem (było ich co najmniej 5). Lek nie jest jednak środkiem dopingującym w rozumieniu dawania przewagi nad konkurencją. Szarapowa zorganizowała kilka dni temu konferencję prasową, na której przeprosiła fanów i pokajała się za swoje zachowanie, ale sprawa jest rozwojowa. Nie wiadomo na razie, jakie będą konsekwencje tego, że nie przeszła testu.
Sponsorzy zareagowali jednak szybko, bez czekania na wyjaśnienie sprawy. Najpierw wycofało się Nike, potem Tag Heuer, a do gigantów dołączyło właśnie Porsche. Z niemieckim gigantem samochodowym Szarapową łączy wieloletnia współpraca. Szarapowa nie tylko jeździ Porsche, ale bierze udział w prezentacjach nowości koncernu i reklamach. Była twarzą Boxtera (poprzednika modelu 718), zaprojektowała także jedyny egzemplarz Panamery GTS.
O rozstaniu z Szarapową niemiecka firma poinformowała w krótkim komunikacie: „Zawiesiliśmy współpracę z tenisistką. Czekamy na nowe informacje w jej sprawie. Na razie nie będziemy podejmować żadnych nowych akcji związanych z Marią Szarapową ”.
MAK