Trwa ładowanie...
18-02-2011 12:42

"Polska": wstępne ustalenia szokujące

"Polska": wstępne ustalenia szokująceŹródło: AP
d3vxj43
d3vxj43

Prowadząca śledztwo w sprawie wypadku Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora włoska prokuratura postawiła zaskakującą hipotezę. Jak podaje dziennik "Polska The Times" bariera, w którą uderzył polski kierowca, mogła zostać rozmontowana przez mieszkańców pobliskiej miejscowości.

6 lutego tego roku Kubica miał bardzo groźny wypadek na pierwszym odcinku specjalnym rajdu Ronde di Andora. Prowadzona przez niego Skoda Fabia S2000 uderzyła w barierę energochłonną i została przez nią przeszyta na wylot. Polski kierowca Formuły 1 doznał niezwykle poważnych obrażeń ciała, a w czasie akcji ratunkowej nieomal wykrwawił się na śmierć.

Teraz Kubica jest już po kilku operacjach w szpitalu Santa Corona w Pietra Ligure, a jego życiu nic nie zagraża. Czeka go długa rehabilitacja, nie ma 100-procentowej pewności, czy będzie w stanie wrócić do F1. W jego miejsce zespół Lotus Renault zatrudnił Niemca Nicka Heidfelda.

Przyczyny wypadku załogi Robert Kubica - Jakub Gerber ma ustalić włoska prokuratura regionu Savona, która prowadzi śledztwo ws. spowodowania poważnego uszkodzenia ciała. Policjanci przesłuchali już m.in. samego Kubicę, a także jego pilota.

d3vxj43

"Polska The Times" ustaliła, że prokuratura postawiła zaskakującą hipotezę. "Wstępne ustalenia dotyczące okoliczności wypadku są szokujące" - pisze dziennik i podaje, że barierę zdaniem prowadzących śledztwo mogli rozmontować... mieszkańcy miejscowości Testico, przez którą prowadziła trasa rajdu. Chcieli oni w ten sposób skrócić sobie drogę do znajdującego się w pobliżu miejsca wypadku kościoła.

Uszkodzenia bariery są widoczne na nagraniu z kamery pokładowej jadącej przed Kubicą i Gerberem. Widać na nim, że pomiędzy tą barierą, w którą wpadła Skoda Fabia S2000, a kolejną, jest szczelina. Auto uderzyło akurat w to miejsce, co sprawiło, że bariera zamiast pochłonąć energię zadziałała jak nóż i przeszyła rajdówkę.

- Kubica miał wielkiego pecha, że trafił akurat w to miejsce. To była niewielka szczelina - powiedział "Polsce The Times" jeden z okolicznych mieszkańców. - Pełno takich w barierkach stojących przy naszych drogach.

- To był szczególnie nieszczęśliwy wypadek. Można było wyobrazić sobie tysiąc podobnych i żaden nie zakończył się tak źle. Dwie bariery powinny się łączyć. Te nie były połączone - tak fatalne zdarzenie z 6 lutego skomentował w rozmowie z TVN24 Marcin Czachorski, polski koordynator Roberta Kubicy.

WOY

d3vxj43
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vxj43
Więcej tematów