Trwa ładowanie...
10-04-2007 08:05

Polska prasa o GP w Malezji: źle od początku

Polska prasa o GP w Malezji: źle od początkuŹródło: AFP
d4e7y7p
d4e7y7p

Robert Kubica zajął w Grand Prix Malezji 18. miejsce - najgorsze wśród kierowców, którzy ukończyli wyścig. Dzisiejsza prasa poświęca GP sporo miejsca, opisując sytuacje jakie miały miejsce podczas poniedziałkowego wyścigu.

Gazeta Wyborcza: _ Kubica ostatni _

Robert Kubica jechał wolnym tempem - bolid był zatankowany, więc ciężki, ale nie widać było progresji czasów pojedynczych okrążeń wraz z upływem dystansu. Na 27. okrążeniu Kubica zjechał na drugi postój - mechanicy wreszcie wymienili mu przednie skrzydło oraz założyli nowe opony z twardszej mieszanki. Polak wyjechał z alei serwisowej na ostatnim miejscu i zaczął wykręcać minimalnie lepsze czasy. Miał jednak problemy z odrabianiem strat, bo co chwilę musiał ustępować miejsca dublującym go kierowcom z czołówki (Heidfeld minął Polaka na 38. okrążeniu).

Przegląd Sportowy: _ Źle od początku _

d4e7y7p

Niepowodzenia w GP Malezji Roberta Kubicy zaczęły się już na pierwszym zakręcie. Robert dobrze ruszył spod świateł i przed końcem głównej prostej uporał się z Nicko Rosbergiem, aby zaatakować Heidfelda. Polak próbował wcisnąć się w miejsce zostawione przez kolegę z zespołu po wewnętrznej stronie wirażu, ale nagle Niemiec zjechał do krawężnika, a Kubica nie miał już gdzie uciec. Dwa biało-niebieskie bolidy zderzyły się, ale na szczęście żaden nie wypadł z toru.

Dziennik: _ Nic nie działa dobrze w bolidzie Roberta Kubicy _

Przypadek, pech czy celowe działanie? Coraz trudniej wytłumaczyć to, co dzieje się z samochodami przygotowywanymi przez zespół BMW Sauber dla Roberta Kubicy. Podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Malezji w bolidzie Polaka nawaliło prawie wszystko, co mogło nawalić.

Rzeczpospolita: _ Kubica ostatni w Grand Prix Malezji _

d4e7y7p

Niedzielny wyścig był wprost nieprawdopodobną kombinacją pecha i kolejnych usterek bolidu BMW Sauber. Jeszcze przed startem przestało działać radio, umożliwiające kierowcy komunikację z inżynierem. W pierwszym zakręcie Heidfeld przyblokował Polaka, oba samochody dotknęły się i Kubica stracił kilka elementów przedniego skrzydła. Po dziesięciu okrążeniach z jednego z kół zaczęło uchodzić powietrze i konieczna stała się wcześniejsza wizytaw boksie. Bez radia kierowca nie mógł poinformować zespołu o swoich problemach. Na szczęście inżynierowie okazali się domyślni - zorientowali się, że coś jest nie tak i przygotowali opony na zmianę. Pozostawili jednak uszkodzone skrzydło.

Życie Warszawy: _ Kubica na szarym końcu _

Gorzej być nie mogło. Bolid, którym w niedzielę jechał Robert Kubica, przy tych, którymi dysponowali rywale, momentami przypominał wysłużonego fiata 126p, próbującego dotrzymać kroku samochodom XXI wieku. Polak zajął ostatnie, 18. miejsce. Najszybsze były bolidy McLarena. Wygrał Fernando Alonso przed niesamowitym debiutantem Lewisem Hamiltonem.

d4e7y7p

Super Express: _ Kubica jeździ wrakiem _

A miało być tak pięknie. Robert Kubica (23 lata) zapowiadał, że spróbuje powalczyć o pierwsze punkty w mistrzostwach świata. Tymczasem... spadły na niego wszystkie możliwe (i niemożliwe) nieszczęścia. Do tych problemów przyczynił się niestety Kubica, sam otwierając puszkę Pandory z nieszczęściami. Kluczowy był tu błąd, który popełnił na pierwszym zakręcie, uderzając jadącego przed nim Heidfelda. W rezultacie uszkodził nos bolidu.

d4e7y7p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4e7y7p
Więcej tematów