Mówi się, że pies i jego pan upodabniają się do siebie. Można zatem scharakteryzować właścicieli czworonogów za pomocą ras. Piłkarze słyną nie tylko z umiejętności manewrowania piłką, ale też z zamiłowania do motoryzacji. Ich też można więc przedstawić za pomocą konkretnych modeli aut. Poprosiliśmy Witolda Rogowskiego z sieci motoryzacyjnej ProfiAuto.pl, żeby porównał wybranych piłkarzy naszej reprezentacji do dowolnych samochodów.
Bramka Wojciech Szczęsny (Arsenal Londyn, 195 cm, 75 kg, 22 lata) jak Audi Q7 V12
Jeśli mamy kilka samochodów w garażu, to ten jest raczej samochodem zastępczym, używamy go wtedy, gdy nasz „główny” wymaga naprawy. Tak jak Fabiański, który nie może być zbyt zadowolony ze swojej pozycji ani w klubie, ani w reprezentacji, bo w obu przypadkach jest zmiennikiem Szczęsnego.
- Polonez ATU z silnikiem Rovera, jeśli jest „na chodzie”, to jest całkiem solidny. W pierwszych latach użytkowania w zasadzie bezawaryjny, jednak później usterki zdarzają się coraz częściej – mówi Witold Rogowski. - Polonez ATU był nadzieją polskiej motoryzacji. Gdy jeździł po polskich drogach, spisywał się świetnie, więc wszyscy myśleli, że podbije też Europę. Ostatecznie sprawdził się np. w Egipcie.
Podobnie nadzieją był Fabiański, dla którego kluczowym okazał się sezon 2010/2011. Gdy wreszcie wydawało się, że może zostać bramkarzem numer jeden Arsenalu (zgodnie z ówczesnymi zapowiedziami menedżera klubu Arsene’a Wengera), w styczniu 2011 r. doznał kontuzji podczas rozgrzewki. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że to bardzo pechowy bramkarz-usterka. Po świetnym meczu i niesamowitych interwencjach w następnym puszczał szmatę, po kolejnych niepewnych występach (wypuszczaniu piłki z rąk, co kończyło się utratą bramki) dorobił się w brytyjskiej prasie ksywki „Flappyhandski” („flap” – klapa, „hand” – dłoń). Gdy czuł się coraz pewniej, łapał kontuzję. Mimo sytuacji w klubie i kadrze jest bardzo sympatyczną osobą, dzielnie znosi pozycję drugiego bramkarza i podkreśla, że między nim a Szczęsnym jest wyłącznie zdrowa rywalizacja. Smuda uważa, że nigdy nie zawiódł się na Fabiańskim.
Środek obrony Damien Perquis (Sochaux, 182 cm, 75 kg, 28 lat) jak Citroen C5 kombi
Sprowadzany z Francji, ale nie do końca przystosowany do polskich dróg. Podobnie Perquis – jego dziadkowie pochodzą z Polski (André Citroën spędził w Polsce wiele lat, zanim otworzył pierwszą fabrykę), ale sam urodził się we Francji, a polskie obywatelstwo posiada od września 2011 r. Nie mówi po polsku, jednak – podobno – uczy się naszego języka.
- Silny jak Citroen, który ma mocny silnik, jest bardzo masywny, potrafiłby przepchać niejedno auto – porównuje ekspert ProfiAuto.pl.
W kraju niewielu jest dobrych środkowych obrońców, a Perquis to bardzo przyzwoity produkt francuskiego systemu szkolenia. Citroen C5 kombi podobnie wypełnia lukę na naszych drogach – jako samochód duży, pojemny, wygodny, z prostymi, sprawdzonymi silnikami. Idealne auto na nasze dziurawe drogi, które do tego nie rzuca się w oczy. Niestety elektronika w Citroenie jest typowo francuska, czyli zawodna. Jak sprawdzi się Perquis? Wydawał się pewniakiem do pierwszego składu na mistrzostwa, jednak na początku marca złamał podczas meczu lewą rękę w łokciu i w lidze raczej nie zagra już do końca sezonu. Tak on, jak i Smuda, wierzą, że wykuruje się na Euro, ale czy tak będzie? Zobaczymy. Z pewnością gra dobrze głową, często w lidze strzela nią bramki po stałych fragmentach gry, które też sam wykonuje. Ma silne uderzenie, jest bardzo zdeterminowany i waleczny w grze obronnej.
*Marcin Wasilewski *(Anderlecht
Bruksela, 186 cm, 88 kg, 32 lata) jak AMZ Tur, czyli polski Hummer
- Pojazd „agresywny”, niezwykle silny, tak jak Wasilewski nastawiony na bezpośrednią konfrontację – porównuje Witold Rogowski z ProfiAuto.pl. O piłkarzu mówi się zresztą Wasyl (przyjaciele), albo „polski czołg” (rywale) – najtwardszy polski zawodnik, triumfalnie wrócił do sportu po kontuzji, po której trudno wrócić do pełni zdrowia. W 2009 r. doznał otwartego złamania nogi, przeszedł kilka operacji, jednak już dziewięć miesięcy po zdarzeniu wrócił do gry. Słynie z nieustępliwości, waleczności i zaangażowania, zawsze daje z siebie wszystko i nigdy nie odstawia nogi, często jest karany kartkami. W klubie grywa czasami na prawej obronie, w obecnej reprezentacji wyłącznie na środku defensywy.
*Arkadiusz Głowacki *(Trabzonspor, 186 cm, 78 kg, 33 lata) jak Tarpan
Skłonny do awarii, dużo czasu spędza u mechanika, mało zwrotny i z nie najlepszym przyspieszeniem, chociaż ma mocny silnik i dużą masę.
- Trochę trudno określić charakter Tarpana: ani to terenówka, ani pickup. Miał zrewolucjonizować polską wieś, a skończył na złomowiskach. Jedyna sensowna wersja tarpana to Honker, który do dziś służy np. w wojsku – mówi Witold Rogowski.
Głowacki dla wielu jest największym pechowcem reprezentacji – jak nie samobój, to spowodowanie rzutu karnego, kontuzja czy czerwona kartka, często zdarza mu się dać plamę w ważnych meczach. Doczekał się nawet grupy na Facebooku, która jest przeciwna jego grze w reprezentacji. W ostatnich latach zaliczył sporo kontuzji. Przez dziesięć lat grał w Wiśle Kraków, był jej kapitanem, 6 razy zdobył z nią mistrzostwo Polski. W 2010 r. przeniósł się do Turcji. Zalety: bardzo uprzejmy, dobrze wysławiający się piłkarz.
*Lewa obrona Sebastian Boenisch *(Werder Brema, 191 cm, 85 kg, 25 lat) jak Opel Omega MV6
Boenisch, podobnie jak Opel, ma silne związki z Gliwicami, gdzie się urodził i Niemcami, gdzie mieszka. Miał być wybawieniem polskiej drużyny na Euro, obecnie trudno stwierdzić w jakiej jest formie, bo w oficjalnym meczu swojego klubu dopiero niedawno zagrał po raz pierwszy od września 2010 r., głównie ze względu na długotrwałą kontuzję kolana (14 miesięcy).
- Opel z tym silnikiem, choć jest duży i szybki, bardzo wygodny i tani w utrzymaniu, może niestety zepsuć się w każdym momencie. Dlatego obecnie jest raczej rzadko spotykany na drogach. Nie ma też następcy. Opel nie wprowadził do klasy średniej wyższej żadnego modelu po Omedze – mówi ekspert sieci ProfiAuto.pl.
Boenisch, choć ma za sobą mistrzostwo Europy do lat 21 w barwach Niemiec, zdecydował się na grę w seniorskiej reprezentacji Polski. Gra bardzo ofensywnie, często przeprowadza rajdy skrzydłem, a jego dośrodkowania cechuje niemiecka precyzja. Wielkim zwolennikiem jego gry na Euro jest Smuda, ale wiele osób uważa, że długa przerwa w grze i ciągły brak występów w klubie sprawią, że nie podoła wymogom mistrzostw. Zarzuca się także Smudzie, że branie piłkarza, który nie gra w klubie na Euro, na podstawie jego talentu, dobrych występów sprzed kontuzji i dotychczasowych trzech meczów w kadrze, wpłynie destabilizująco na drużynę.
*Jakub Wawrzyniak *(Legia Warszawa, 187 cm, 84 kg, 29 lat) jak Fiat Panda
Ten obrońca wypełnia ważną niszę w naszym zespole, podobnie jak Panda na polskim rynku motoryzacyjnym. Z powodu braku konkurencji jest często wybierany do kadry, tak jak Fiat w swojej klasie przez Polaków. Wielu ceni go za ambicję na boisku, ale liczni są także kibice i eksperci uważający, że to po prostu rzemieślnik, który nie nadaje się do reprezentacji i gra w niej tylko z powodu nieurodzaju na tej pozycji.
- Z pewnością można o nim jednak powiedzieć to co o Pandzie: że jest zrywny, zwinny i odniósł sukces – mówi Witold Rogowski z ProfiAuto.pl.
Plamą na wizerunku Wawrzyniaka jest incydent dopingowy. W 2008 r. wiele wskazywało na to, że jego kariera nabierze wielkiego rozpędu. Po występie na Euro 2008 przeniósł się do dobrego klubu Panathinaikos Ateny, z którym występował w Lidze Mistrzów. Sytuacja zmieniła się w 2009 r., gdy w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję. Wawrzyniak przyznał się, że zawierał ją środek, który miał mu pomóc zbić wagę. Zawieszono go na dwa lata, zmieniono jednak karę na roczny zakaz, wrócił do Legii, w której jest dziś silnym punktem.
*Prawa obrona Łukasz Piszczek *(Borussia Dortmund, 184 cm, 75 kg, 27 lat) jak Audi A6 Allroad z silnkiem V8 4.2
Doceniany na niemieckich drogach, ale w Polsce spotykany raczej rzadko. Kapitalne przyspieszenie i szybkość, a w dodatku wysokie obroty potrafi utrzymywać przez długi czas, krótko mówiąc prawy obrońca, jakiego Polska nie miała od lat. W zeszłym sezonie został wybrany do jedenastki sezonu Bundesligi. Kiedy grał w Polsce, był napastnikiem, rzadziej pomocnikiem, a ślady tego pozostały w jego grze – tworzy bardzo groźne akcje ofensywne. Jego znak firmowy to oprócz przyspieszenia i szybkości, wielka wydolność, wytrzymałość, rajdy skrzydłami, a także celne podania i dośrodkowania. Piszczek to tytan pracy, działa jak dobrze naoliwiona maszyna, często z uśmiechem na ustach. Zalicza dużo asyst, świetnie układa się jego współpraca z innymi Polakami w Borussii – Błaszczykowskim (prawa pomoc) i Lewandowskim (atak). Pewniak w kadrze Smudy. Skazą na jego wizerunku jest udowodniony udział w ustawionym meczu (jako młody zawodnik Zagłębia Lubin).
- No, ale pierwsze modele Audi A6 też miały drobne usterki, o których dziś już nikt nie pamięta – mówi ekspert ProfiAuto.pl.
*Defensywna pomoc Eugen Polanski *(FSV Mainz, 183 cm, 73 kg, 26 lat) jak Volkswagen Passat 1.9 TDI
- Ten model Volkswagena można określić w jednym zdaniu: auto, które jest nudne, ale robi swoje. Typowy wół roboczy, którego nikt nie pochwali, ale bez niego byłoby ciężko. Może trochę zbyt masywny i nie jest najszybszy, ale za to ma mocny silnik – opowiada Witold Rogowski.
Naturalizacja Polańskiego i powołanie go do reprezentacji Polski wzbudzają kontrowersje, a jego chęć gry dla Polski wielu uważa za bardzo koniunkturalną i obłudną, wytykając mu, że zdecydował się na grę dla kraju, z którego wyjechał w wieku 3 lat, gdy okazało się, że nigdy nie zostanie powołany do reprezentacji Niemiec. W latach 2005-2008 był kapitanem niemieckiej drużyny do lat 21. Typowy defensywny pomocnik, dobrze odbiera piłkę, gorzej ją rozgrywa. Kluczowy zawodnik swojej drużyny, jeden z faworytów do pierwszej jedenastki na Euro (to do niego Smuda dobierze Dudkę albo Murawskiego).
Dariusz Dudka (AJ Auxerre, 182 cm, 71 kg, 29 lat) - jak Skoda Octavia kombi RS
Zdaniem Witolda Rogowskiego z ProfiAuto.pl główna cecha, która łączy ten model Octavii i Dudki to uniwersalność. - Dudka może grać też na lewej obronie i na środku defensywy. Choć ma duże doświadczenie w reprezentacji, nigdy w niej nie błyszczał. Bardzo słabo wyszkolony technicznie, mało zwrotny, człowiek od „czarnej roboty”, nie od widowiskowej gry. Często zdarzają mu się błędy, które przynoszą stratę gola – np. niedokładne krycie napastnika, liczenie na korzystną decyzję sędziego zamiast walka do samego końca w sytuacji, gdy przeciwnik naciera. Jego atutem jest silne uderzenie z dystansu – potrafi zdobyć bramkę, wykonując rzut wolny.
Octavia to samochód bardzo uniwersalny, który sprawdza się w różnych sytuacjach. Można pomyśleć: niby „zwykła skoda”, ale jak ktoś wie, do czego ma prawą nogę, to może ją zamienić w znikający punkt.
Rafał Murawski (Lech Poznań, 175 cm, 75 kg, 31 lat) - jak Łada Kalina hatchback
Sprowadzony z Rosji, nieduży i z zaskakującym przyspieszeniem. Murawski przed obecnym sezonem wrócił do Lecha Poznań z rosyjskiego klubu, w którym nie udało mu się zrobić wielkiej kariery. Ma opinię bardzo uniwersalnego pomocnika, który z równym powodzeniem może być i człowiekiem od czarnej roboty, i reżyserem gry. W reprezentacji nigdy nie był pierwszoplanową postacią, ale jest jej dość istotnym uzupełnieniem.
*Ofensywna pomoc Ludovic Obraniak *(Girondis Bordeaux, 174 cm, 70 kg) - jak Peugeot 207
- Obraniak najbardziej przypomina wersję Peugeota 207 z silnikiem 150-konnym. Małe, ale mocne autko jest zwrotne i skoczne jak pchełka, szczególnie trudno utrzymać je w ryzach w mieście. Jeśli tylko zechce, może wszystkich zostawić w tyle. A do tego wyjątkowo sympatycznie się tym jeździ – mówi ekspert sieci motoryzacyjnej ProfiAuto.pl.
To właśnie Obraniak jest najbardziej lubianym z wszystkich naturalizowanych Polaków w kadrze Smudy. Jak na polskie warunki to piłkarz wyjątkowy – środkowy pomocnik, który z pewnością nie miałby takich umiejętności jak obecnie, gdyby był szkolony w Polsce. Wychowała i nauczyła go grać Francja, gdzie cieszy się uznaniem jako solidny gracz, niedawno zmienił klub i w nowym otoczeniu wyraźnie odżył. Gra jako środkowy pomocnik, czasami tuż za napastnikiem, albo na lewej pomocy. Ma świetną technikę, gra dobrze obiema nogami, potrafi zdobyć bardzo efektowne bramki strzałami z dystansu, dysponuje dobrym przeglądem pola i często popisuje się dobrymi podaniami. Gra z dużym zaangażowaniem. Pewniak do pierwszej jedenastki.
V *Adrian Mierzejewski *(Trabzonspor, 176 cm, 73 kg, 26 lat) - jak Volkswagen Phaeton
Elegancka limuzyna, która nie do końca spełniła oczekiwania rynkowe. Niby wszystko z tym autem OK, ale brakuje mu tego czegoś, co spowodowałoby zainteresowanie klientów tym modelem. Mierzejewski przed obecnym sezonem odchodził do tureckiego klubu jako gwiazda ligi, obecnie częściej przesiaduje na ławce rezerwowych, niż gra. W reprezentacji jego rola też zmalała i może być co najwyżej zmiennikiem Obraniaka. Jego sytuacji w klubie oraz wśród tureckich kibiców nie poprawia ostatni incydent – w mediach pojawiło się zdjęcie uśmiechniętego Mierzejewskiego z butelką piwa po przegranym ważnym meczu. Jest dobrze wyszkolony technicznie, elegancko prowadzi piłkę, potrafi zagrać nieszablonowo, gra walecznie, potrafi celnie strzelić z daleka. Dodajmy, że Volkswagenem Pheaton da się lubić: jeśli już go kupisz, z pewnością będziesz zadowolony.
*Rafał Wolski *(Legia Warszawa, 179 cm, 66 kg, 20 lat) - Jak Fiat
Freemont Zdaniem Witolda Rogowskiego z ProfiAuto.pl to bodaj najbardziej spektakularna nowość na polskim rynku motoryzacyjnym. Wersja V6 ma na pokładzie wszystko, czego sobie zażyczymy bez dodatkowych dopłat: napęd na cztery koła i nowoczesny silnik. Wolski ma na swoim koncie dopiero ok. 20 meczów w Ekstraklasie, a już uznaje się, ze to jeden z największych talentów w polskiej piłce od wielu lat. Odgrywa coraz większą rolę w Legii, pytają o niego dobre zagraniczne kluby. Ma bajeczną technikę, świetny przegląd pola, dobry strzał z obu nóg, nieźle wykonuje stałe fragmenty gry. Lubi niekonwencjonalne i odważne zagrania, najlepiej czuje się w środku pola, tuż za napastnikami, potrafi mądrze rozegrać piłkę i zaskoczyć przeciwnika np. trudnym do przewidzenia podaniem czy strzałem. Przy całym medialnym szumie, który się wokół niego wytworzył, pozostaje skromnym chłopakiem, zna jednak swoją wartość, podkreśla, że już teraz może dać reprezentacji spokój w najważniejszych meczach. Smuda zaznacza, że mimo młodego wieku
i nikłego doświadczenia Wolski ma szanse na Euro.
*Prawa pomoc Jakub Błaszczykowski *(Borussia Dortmund, 175 cm, 71 kg, 27 lat) jak Audi RS6 z silnikiem V10 –
Ekspert ProfiAuto.pl wybrał dla porównania z tym piłkarzem samochód z silnikiem z Lamborghini. To potwornie szybka limuzyna dla statecznego biznesmena (z racji ceny). Siłą Błaszczykowskiego również jest niesamowita szybkość i świetne przyspieszenie. Kapitan reprezentacji i jeden z jej najważniejszych punktów jest ponadto bardzo waleczny, dobrze drybluje, potrafi poderwać resztę drużyny do ataku. Jego znakiem rozpoznawczym są rajdy prawym skrzydłem, podczas których potrafi minąć kilku przeciwników i celnie dośrodkować czy kąśliwie strzelić na bramkę. Niezmordowany, walczy do upadłego. Świetnie rozumie się z pozostałą dwójką Polaków z Borussii – Piszczkiem i Lewandowskim. Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że będzie musiał pożegnać się z niemieckim klubem, trener przestał na niego stawiać, jednak pod nieobecność kontuzjowanego gracza wskoczył zamiast niego do składu i obecnie jest chyba w lepszej formie niż kiedykolwiek. Walnie przyczynił się do zdobycia przez Borussię mistrzostwa w tym sezonie. Dokąd
doprowadzi Polaków na Euro?
*Lewa pomoc Maciej Rybus *(Tieriek Grozny, 173 cm, 70 kg, 23 lata) jak Hyundai Genesis Coupe
- „Cichociemne” autko sportowe. Kosztuje kilka razy mniej od Porsche, a spokojnie może stawić mu czoła. Jedyną jego skazą jest to, że nie ma szlachetnej marki. I tak w zasadzie to nie ma z czym tego auta porównać. Wszystkie coupe z mocnym silnikiem są przynajmniej dwukrotnie droższe. Więc jak się nie ma co się lubi… - mówi Witold Rogowski, ekspert sieci ProfiAuto.pl.
Rybus jeszcze nie tak dawno był uważany za utalentowanego skrzydłowego, który marnuje swoją dobrze zapowiadającą się karierę, oddając się urokom rozrywkowego życia w stolicy. Ostatnio jednak zmężniał, miał dobrą rundę w Legii, po której przeniósł się do Czeczenii, gdzie dobrze opłacany będzie się musiał sprawdzić w trudnych warunkach. Potrafi celnie uderzyć z dystansu, zaliczyć wiele asyst, błysnąć udanym dryblingiem, jednak jego gra w reprezentacji to raczej wyraz słabej konkurencji na jego pozycji niż ponadprzeciętnych umiejętności Rybusa.
*Kamil Grosicki *(Sivasspor, 177 cm, 75 kg, 24 lata) jak Porsche Cayman
To małe „dzikie” dziecko dojrzałej niemieckiej marki pasuje nam do jednego z najbardziej niekonwencjonalnie grających polskich piłkarzy – mówi Witold Rogowski z ProfiAuto.pl. Grosicki jest bardzo szybki, zwrotny, często popisuje się błyskotliwymi zagraniami, gra bardzo zadziornie. Potrafi ośmieszyć w jednej akcji kilku rywali. Nie jest pewniakiem w kadrze Smudy, ale podczas Euro mógłby być bardzo groźnym dżokerem. Przez wiele lat wiele mówiło się o jego uzależnieniu od hazardu i alkoholu, ale wydaje się, że piłkarz po ślubie i zmianie otoczenia ustatkował się i wygrał z nałogami. Może grać zarówno na prawym, jak i lewym skrzydle, a nawet w ataku.
*Atak Robert Lewandowski *(Borussia Dortmund, 184 cm, 78 kg, 24 lata) jak Audi R8
Audi, które może konkurować z najszybszymi sportowymi autami. - Rzadko spotykany na polskich drogach, przestronny, szybki, zwrotny, praktyczny, zyskuje popularność w całej Europie. W zasadzie samochód bez wad – wylicza ekspert sieci motoryzacyjnej ProfiAuto.pl.
W Lewandowskim pokładają swoje nadzieje polscy kibice, na nim opiera się ofensywna siła Polaków. To niekwestionowana gwiazda kadry i największy talent rodzimej piłki od kilku dekad. Kibice Borussii nazywają go Lewangolskim, jest uważany za jednego z najlepszych snajperów ligi niemieckiej i wschodzącą gwiazdę całej Europy. Gra jakby nie był Polakiem – jest świetny technicznie, mocno trzyma się na nogach i z równą łatwością i elegancją potrafi grać tyłem do bramki, odgrywając piłkę do swoich kolegów, jak i wykończyć akcję precyzyjnym strzałem. Ma dobrą szybkość, potrafi wypracować sobie sytuację strzelecką, dobrze się ustawia na boisku. Trudno odmówić mu także profesjonalizmu i konsekwentnej realizacji wyznaczonych celów.
*Arkadiusz Piech *(Ruch Chorzów, 171 cm, 72 kg, 27 lat) jak Fiat 500 Abarth
Mały, ale diabelnie mocny i zadziorny. Nie wiadomo, czy Piech w ogóle pojedzie na Euro, jednak wobec posuchy wśród polskich napastników może być dobrym uzupełnieniem składu. To mały, ale bardzo silny i zwinny pocisk, który atakuje przeciwnika z niezwykłą szybkością. Jest wyjątkowo waleczny, nie ma dla niego straconych piłek i choć w reprezentacji zagrał dopiero jeden mecz, jego świetna postawa w polskiej lidze może mu przynieść powołanie na Euro.
A do jakich samochodów wy moglibyście porównać polskich piłkarzy?
tb/