Polowanie na tanie auto
Dilerzy pozbywają się ostatnich sztuk samochodów z roku produkcji 2008. Niestety, kto teraz zdecyduje się na wizytę w salonie, będzie się musiał nachodzić, aby upolować okazję. Powód? Większość samochodów została już przetrzebiona przez kierowców. W styczniu wyprzedaże nabrały rozpędu i wszystko wskazuje, że tegoroczne promocje rocznika 2008 potrwają tylko do końca miesiąca.
Jeżeli tak ma wyglądać kryzys na rynku motoryzacyjnym, to ja życzę sobie takiego przez pięć lat - mówi Piotr Rojek, kierownik salonu Ford Euro Car w Krakowie, należącego do kontrolującej ok. 3 proc. polskiego rynku detalicznego sieci Polska Grupa Dilerów (PGD). Od początku grudnia, kiedy na dobre ruszyła fala wyprzedaży, klienci zamówili w salonach Grupy PGD 1117 samochodów z rocznika 2008. W salonach zostało już tylko 656 aut, co oznacza, że ponad 60 proc. samochodów zostało sprzedanych. Niektóre modele są już niedostępne. W należącej do PGD sieci Japan Motors skończyła się już wyprzedaż Nissanów Micra, Note, Tiida czy X-Trail. Zostały jeszcze tylko modele Qashqai i Navara, ale tylko dlatego że w grudniu sieć kupiła od importera bardzo dużą pulę tych aut.
Co ciekawe, atrakcyjne ceny wyprzedaże nie przeszkadzają dilerom proponować własnych promocji. W salonie Euro Car przy zakupie pikapa Ranger o wartości cennikowej 114600 zł proponuje się klientom Fiestę rocznik 2008 (o wartości 35000 zł) gratis.
We Fiacie wyprzedaż również następuje nieporównywalnie szybciej niż przed rokiem. - Zakładaliśmy, że sprzedaż rocznika 2008 potrwa półtora miesiąca, a być może już za półtora tygodnia nie będziemy mieli co sprzedawać - mówi Krzysztof Peikert, dyrektor Centrum Motoryzacyjnego Toruńska w Warszawie. Można jeszcze znaleźć salony, gdzie wybór jest większy. Jak sprawdziliśmy w stołecznym salonie Fiata przy ul. Jubilerskiej dostępne są wszystkie modele z roku 2008, dodatkowo możliwa jest indywidualna negocjacja ceny.
W Peugeocie przy ulicy Płowieckiej dostępne są prawie wszystkie wersje wyposażenia, typ silnika czy kolor lakieru.
Również w poznańskim salonie Opla Szpot przy ulicy Wrzesińskiej zapewniono nas, że wciąż dostępne są w promocji najpopularniejsze modele. Te salony należą jednak do wyjątków. Zwykle już trudno o szeroki wybór aut w promocji. W salonie Toyoty w Kalinówce pod Lublinem nie ma już Yaris czy Aygo, zaś modeli Avensis i Corolla zostało po kilka sztuk. Podobnie jest w pozostałych salonach japońskiego koncernu.
W krakowskim punkcie sprzedaży Skody przy ulicy Kocmyrzowskiej pozostały już pojedyncze sztuki, a wybór lakieru czy wersji wyposażenia nie jest już możliwy.
Podobnie wygląda sytuacja w innych częściach kraju, gdzie liczba pozostałych modeli z rocznika 2008 jest mniejsza, i tak w salonie Opla Dixi Car przy ulicy Czarnieckiego w Radomiu dostępne są już tylko nieliczne wersje Corsy czy Astry. Nic dziwnego, skoro w niektórych przypadkach obniżki sięgają nawet kilkunastu tysięcy złotych. Przykładowo Nissan X-Trail z rocznika 2009 kosztuje 83 tys. a z roku 2008 model ten dostępny jest już od 74 tys. zł.
W ubiegłym roku wyjechało z salonów 320 tys. nowych aut, o 27 tys. więcej niż w 2007 r. Polska uzyskała tym samym najlepszy wynik w całej Europie, gdzie z powodu kryzysu sprzedaż w niektórych krajach, jak Hiszpania czy Wielka Brytania, załamała się. Niestety podobnie może być i u nas. Najbardziej pesymistyczne prognozy na 2009 r. mówią o spadku sprzedaży do poziomu 200 tys. aut. Powód? Wkrótce skończą się promocje, zaś auta tegoroczne są droższe o 5-10 proc. z powodu słabego złotego.
Tomasz Dominiak
Współpraca: Wojciech Taras
POLSKA Dziennik Zachodni