Policyjny potwór - Lamborghini Gallardo Polizia di Stato
|
|
| --- |
Po zakupie nowego pojazdu coraz częściej wybierasz się na lokalną autostradę, by sprawdzić możliwości maszyny i jesteś święcie przekonany, że nie dopadnie Cię żaden radiowóz? Wielka niespodzianką mogą być więc błyski policyjnego koguta, które nie zostaną w tyle, nawet gdy w daremnej próbie ucieczki dociśniesz gaz na tyle mocno, iż prędkościomierz wskaże 300 km/h...
Na szczęście takie „atrakcje” są przewidziane tylko na włoskich autostradach, które patroluje 500-konne Lamborghini Gallardo. Już sam widok samochodu budzi respekt. Coupe wygląda niczym przyklejone do asfaltu. Donośny i przenikliwy dźwięk dwóch rur wydechowych daje jasno do zrozumienia, że maszyna jest zawsze gotowa do skoku... Wystarczy rzut oka na potężne felgi oraz hamulce o średnicy rodzinnej pizzy, by wiedzieć, że możliwości Gallardo znacznie przerastają przeciętną. Radiowóz wyróżnia się niebiesko-białymi barwami aluminiowego nadwozia, kogutem na dachu oraz antenami pokładowego radia.
Do napędu jednego z najszybszych radiowozów na świecie posłużył 10-cylindrowy silnik. Maszynownia o pojemności 5 litrów z wyjątkową chęcią wkręca się na obroty, by przy 7800 obr./min oddać do dyspozycji stróżów prawa 500 KM. Na rozpędzenie ze startu zatrzymanego do 100 km/h potrzeba tylko 4,2 sekundy. Gdy zajdzie potrzeba, patrolowe Gallardo pomknie nawet 309 km/h.
Piraci drogowi z pewnością łudzili się, że potwór o równie imponujących osiągach będzie eksploatowany jedynie w trakcie idealnej pogody. Nic bardziej mylnego! Doskonały napęd na cztery koła, systemy ABS, ADB, ASR i ESP, jak również zimowe ogumienie Sottozero przygotowane przez Pirelli specjalnie na potrzeby tego modelu gwarantują, że skuteczność wozu nie spadnie nawet w trakcie największych mrozów i śnieżyc.
Lambo służy nie tylko do pościgów na innymi supersamochodami. Mocno silnik oraz doskonałe zawieszenie sprawiają, że wóz z logiem byka na masce potrafi w mgnieniu oka dotrzeć do punktu docelowego. Nic dziwnego, że projektanci stwierdzili, iż maszyna będzie idealna do niesienia pierwszej pomocy. Na pokładzie znalazł się defibrylator umożliwiający reanimację, jak również elektrokardiograf z aparaturą monitorującą ciśnienie i natlenowanie krwi. Specjalne pojemniki umożliwiają transport plazmy oraz organów do przeszczepu. Miejsce pracy dwóch policjantów zostało wykończone niebieską skórą wysokiej jakości. Stróże prawa podróżują w wygodnych fotelach kubełkowych. Kierowca zasiada za poręczną kierownicą, pod nogami ma sportowe pedały, zaś wyciągnięcie prawej ręki powoduje, iż ląduje ona wprost na rasowej dźwigni zmiany biegów.
Pasażer radiowozu nie stanowi zbędnego balastu. Do jego obowiązków należy obsługa systemu wideorejestracji wykroczeń Provida. W razie potrzeby może również sięgnąć po "Autodetector" firmy Elsag, czyli urządzenie identyfikujące samochody na podstawie obrazu tablic rejestracyjnych. Lamborghini otrzymało też nawigację satelitarną, radiostację oraz bezpośrednią łączność z policyjnymi bazami danych, co ułatwia sprawdzenie tożsamości kierowców łamiących przepisy.
Jak uniknąć spotkania z ultraszybkim radiowozem i słonego rachunku za film nakręcony przy pomocy jego pokładowej aparatury? Najlepiej unikać autostrad w okolicach Salerno lub zdejmować na nich nogę z gazu...
Łukasz Szewczyk