Policjantka z Warszawy niemal potrąciła staruszkę
Funkcjonariusze policji, jako osoby dyscyplinujące kierowców łamiących przepisy, sami powinni być wzorem. Niestety często zdarza się, że zachowanie "władzy" dalekie jest od ideału. Tak też było w Warszawie, gdzie na skrzyżowaniu al. Jerozolimskich i ul. Żelaznej (pl. Starynkiewicza) przez pasy przechodziła staruszka, a zniecierpliwiona policjantka chciała ją zgonić z przejścia.
Starsza pani nie zdążyła przejść przez przejście, na którym złapało ją czerwone światło. Mimo to kierowcy wyrozumiale czekali. Niestety nie wszyscy. Stojący na lewym pasie radiowóz ostro ruszył do przodu, zjechał na prawy pas i zgonił staruszkę z przejścia. Zachowanie równie niekulturalne, co niebezpieczne, a fakt, że piesza sama złamała przepis i nie opuściła przejścia na czas, nie jest żadnym usprawiedliwieniem.
Na szczęście tak samo stwierdziła policja. Funkcjonariuszce już odebrano prawo jazdy, a sprawa trafiła do sądu. Za nieustąpienie pieszemu i zmianę pasa ruchu na przejściu grozi 16 punktów karnych i mandat o łącznej wysokości 600 złotych. Jednak ostateczną decyzje o karze podejmie sąd. Policjantka ma też problem w pracy - z powodu odebrania prawa jazdy została przesunięta do innego wydziału i wszczęto wobec niej postępowanie dyscyplinarne.
Co ciekawe film ten został przesłany na adres e-mail, który policja uruchomiła, aby kierowcy zgłaszali niebezpieczne sytuacje na drogach zarejestrowane kamerami samochodowymi. Coraz większa popularność wideorejestratorów oznacza, że kierowcy sami pilnują innych użytkowników dróg, a policja coraz chętnie sięga po takie nagrania - również jeśli wykroczenia popełniają sami funkcjonariusze.