Policjant skazany za jazdę na "podwójnym gazie"
Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał policjanta Dawida S. na więzienie w zawieszeniu i grzywnę za kierowanie autem pod wpływem alkoholu. Policjant, który pracował w zespole prasowym komendy wojewódzkiej nie przyznał się do winy; jego adwokat zapowiedział apelację.
Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał w piątek Dawida S. na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata i na 4 lata zakazał policjantowi kierowania wszelkimi pojazdami. Dodatkowo ma on także zapłacić 4 000 zł grzywny.
Uzasadniając wyrok sędzia Krzysztof Matusiak przyznał, że na winę Dawida S. wskazują jedynie pośrednie dowody, ponieważ nie było bezpośrednich świadków zdarzenia. - Dawid S. jechał autem ze swoim bratem. Obaj byli pod wpływem alkoholu, wjechali do rowu. Żaden nie przyznał się do kierowania autem, a potem obaj solidarnie nie zeznawali - powiedział sędzia Matusiak i dodał, że pośrednimi dowodami, które wskazują na winę Dawida S. są m.in. opinie biegłych sądowych i zeznania policjantów, którzy byli na miejscu zdarzenia. Zdaniem biegłych w czasie zdarzenia Dawid S. miał 2,5 promila alkoholu we krwi.
Z powodu postawy S., który nie składał wyjaśnień i jego brata (pracuje w wojsku) śledztwo trwało blisko dwa lata - auto, którym jechali wjechało do rowu w lutym 2011 roku, a dopiero w maju 2013 roku Dawid S. usłyszał w tej sprawie zarzuty. Dawid S. nie rozmawiał po wyroku z mediami, jego adwokat zapowiedział złożenie apelacji.
Rzecznik prasowa warmińsko-mazurskiej policji Anna Fic powiedziała PAP, że od czasu przedstawienia zarzutów Dawid S. jest zawieszony w obowiązkach i dostaje połowę pensji. - Tak będzie do czasu prawomocnego wyroku. Gdy Dawid S. zostanie skazany, to konsekwencją będzie zwolnienie go ze służby - dodała Fic.