Policjanci rozbili grupę złodziei samochodów
Kradzież co najmniej 17 samochodów ma na koncie złodziejska szajka, rozbita przez policjantów z Katowic. Prowadzącym śledztwo funkcjonariuszom udało się odzyskać siedem aut, wartych ćwierć miliona złotych - podała w poniedziałek śląska policja.
Gang działał w Katowicach i okolicznych miastach. Według policji 33-letni szef grupy kierował działaniami dwóch innych złodziei, którzy dla niego kradli samochody. Wyspecjalizowali się w Audi, Volkswagenach, Seatach, Skodach i Fiatach. Średnia wartość kradzionego auta wynosiła około 40 tysięcy złotych. Złodzieje za kradzieże dostawali od szefa od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.
Przestępcy zostali zatrzymani w Katowicach. Pierwszego namierzyli policjanci z grupy szybkiego reagowania na ul. Bohaterów Monte Cassino. 21-latek jechał skradzionym Seatem Alhambra.
"Widząc funkcjonariuszy próbował uciekać. Został zatrzymany po krótkim pościgu. Dwaj pozostali członkowie szajki wpadli w ręce policjantów w czasie następnych kilkudziesięciu godzin" - relacjonował rzecznik katowickiej policji podkomisarz Jacek Pytel.
Przy zatrzymanych policjanci znaleźli tzw. łamaki i narzędzia do przebijania numerów fabrycznych. Złodzieje mieli też przy sobie kilka gramów różnych narkotyków.
Policjanci udowodnili zatrzymanym kradzież w ciągu ostatnich dwóch miesięcy 17 samochodów takich marek jak: Seat, Audi, Volkswagen, Skoda i Fiat. Odzyskali siedem skradzionych pojazdów o wartości ponad 250 tys. zł.
Szef gangu został aresztowany. Jego dwaj wspólnicy zostali objęci policyjnym dozorem. Wszystkim grozi 10 lat więzienia.