Policja zbroi się na kierowców
Polscy funkcjonariusze dysponują coraz nowocześniejszym wyposażeniem. Tylko w 2012 r. policja kupiła prawie 300 samochodów i motocykli, 400 laserowych mierników prędkości i 350 bezkontaktowych alkomatów. W planach jest wynajem 10 tys. samochodów. Kierowcy nie będą mieli łatwego życia.
Polskie drogi są jednymi z najbardziej niebezpiecznych w całej Unii Europejskiej. Nic więc dziwnego w tym, że politycy i policjanci starają się poprawić tę sytuację. Sposobem na osiągnięcie tego celu ma być przede wszystkim większa kontrola nad poczynaniami kierowców. Inspekcja Transportu Drogowego, która posiada już 375 fotoradarów i zamierza kupić nowe. Stosunkowo nową bronią w ręku ITD są nieoznakowane radiowozy z przenośnymi fotoradarami, które okazały się doskonałą maszynką do zarabiania. Swój arsenał powiększa też policja. Jak poinformował rzecznik prasowy komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski, w 2012 r. mundurowi kupili 278 pojazdów, zarówno oznakowanych, jak i nie, oraz 15 motocykli. Co jednak najważniejsze, policjanci dostali do rąk 400 nowoczesnych mierników prędkości; łącznie mają ich już 530. Urządzenia Ultralytre LTI 20-20 100LR do pracy wykorzystują wiązkę laserową i – jak podaje producent – mogą mierzyć prędkość z odległości jednego kilometra.
To jednak nie koniec. Rozstrzygnięto przetarg na zakup 75 nowych, nieoznakowanych samochodów z wideorejestratorami. Wiadomo już, że autem wybranym przez mundurowych jest Opel Insignia. Samochody te mają pojawić się na drogach w wakacje, gdy podróżuje nimi największa liczba osób. W tej chwili w rękach policji jest 250 radiowozów wyposażonych w wideorejestratory. Przekrój modeli, które pełnią taką rolę, jest ogromny – począwszy od starszych, jak Opel Vectra, Renault Megane, czy Toyota Camry, po nowoczesne, a dodatkowo popularne na naszych drogach, jak Volkswagen Passat, Skoda Octavia i Superb, czy Ford Mondeo.
Na taryfę ulgową nie mają co liczyć również ci, którzy wsiadają za kierownicę po spożyciu alkoholu. Policja ma już 1300 bezkontaktowych wskaźników spożycia alkoholu typu AlcoBlow. W 2012 roku kupiono ich 350 za kwotę 323 tys. zł. Dlaczego zdecydowano się właśnie na takie urządzenia? By przy ich pomocy sprawdzić trzeźwość, policjant musi jedynie przybliżyć alkomat do twarzy kierowcy i nakazać mu dmuchnięcie. Dzięki wyeliminowaniu konieczności wymiany ustnika, funkcjonariusze mogą przeprowadzić badanie znacznie szybciej, co jest na wagę złota w przypadku kontroli przesiewowych.
Sprzętowe ambicje Komendy Głównej Policji sięgają dalej. Mundurowi planują wynająć na trzy lata 10 tys. samochodów osobowych, które przede wszystkim mają służyć jako oznakowane i nieoznakowane radiowozy. Jak tłumaczył Sokołowski, policja nie ma tylu pieniędzy, by od razu kupić kilka tysięcy samochodów, ale ma tyle, by płacić za ich wynajem. Zdaniem policji, taki krok będzie bardziej opłacalny niż zakup radiowozów.
Źródło: PAP
tb/moto.wp.pl