Policja odnalazła w stodole porsche. Wcześniej ukradziono je w Lublinie
Lubelscy policjanci odnaleźli w stodole porsche. Nie jest to jednak jedna z historii o niespodziewanym i przynoszącym spore profity odkryciu zapomnianego rodzinnego skarbu. Panamera kilka dni wcześniej została skradziona.
Kradzieże samochodów nie są w Polsce już tak powszechne, jak jeszcze kilkanaście lat temu. Na baczności wciąż muszą mieć się jednak właściciele popularnych, używanych aut, które kradzione są na części, a także posiadacze nowych i wartościowych maszyn. Do drugiej z tych kategorii należał mężczyzna, który odwiedził swoich znajomych na jednym z lubelskich osiedli. Rankiem, gdy chciał odjechać, zauważył, że jego porsche panamera zniknęło.
Kradzież samochodu została zgłoszona policji, a śledczy od razu wzięli się do pracy. Po czterech dniach działań jasne stało się, że kradzież nie była przypadkiem. 37-latek, który dokonał przestępstwa, okazał się znajomym przyjaciół, których odwiedził właściciel auta. Złodziej skorzystał z okazji i wszedł w posiadanie kluczyków pozostawionych przez właściciela samochodu.
Skradzione auto policjanci odnaleźli kilkadziesiąt kilometrów dalej. Ukryte w stodole porsche miało uszkodzoną oponę i oderwane tablice rejestracyjne. Na miejscu zatrzymano jeszcze dwóch mężczyzn w wieku 31 oraz 35 lat, którzy usłyszeli zarzut paserstwa. 37-latkowi za kradzież grozi do 5 lat więzienia.