Policja nie lubi samochodów na gaz grzewczy
CBŚ zatrzymało w czwartek rano w Krakowie właściciela firmy windykacyjnej, Krzysztofa K. Mężczyzna jest kolejną - dziewiątą - osobą podejrzewaną o udział w grupie przestępczej, zajmującej się oszustwami podatkowymi w obrocie gazem płynnym. Według prokuratury Skarb Państwa stracił ponad 1 mln zł.
"Mężczyzna pełnił w tej grupie rolę kierowniczą. Pod przykrywką firmy windykacyjnej prowadził nielegalną działalność gospodarczą" - powiedział w czwartek PAP zastępca prokuratora okręgowego w Krakowie Krzysztof Urbaniak.
Mężczyźnie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Gaz propan-butan był kupowany w składzie podatkowym na terenie woj. łódzkiego, a następnie przelewany i sprzedawany na stacjach benzynowych w Małopolsce jako paliwo do samochodów. Przeznaczony na cele grzewcze gaz - w związku z tym zwolniony z akcyzy i podatku VAT - kupowały różne firmy z Polski, w tym firmy fikcyjne, tzw. słupy.
"Sprawa ma charakter rozwojowy i rozmiar uszczupleń podatkowych może się jeszcze zwiększyć" - dodał prok. Urbaniak.
W ramach śledztwa prowadzonego przez CBŚ w Gdańsku pod nadzorem krakowskiej prokuratury, zatrzymano do tej pory osiem osób, siedem z nich zostało aresztowanych. Są wśród nich m.in. kierowcy, dwóch właścicieli firm, które nabywały i rozprowadzały gaz, właściciel "firmy-słupa" i mężczyzna, który według prokuratury był łącznikiem między firmami.
Podejrzanych zatrzymano na gorącym uczynku, kiedy próbowali przelać gaz do zbiorników na jednej z krakowskich stacji benzynowych. Wszystkim prokuratura zarzuciła udział w grupie przestępczej i oszustwo.
Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte w czerwcu, po zawiadomieniu Izby Celnej w Łodzi. (PAP)