Polakom bezprawnie odbiera się prawo jazdy?
Uzyskanie prawa jazdy jest długotrwałe i skomplikowane. Jego utrata może natomiast dokonać się błyskawicznie. Czy jednak rzeczywiście powinniśmy tracić wszystkie uprawnienia jednocześnie? W końcu w myśl przepisów obowiązujących od połowy stycznia mamy aż 16 różnych kategorii prawa jazdy. Okazuje się, że powszechna w Polsce praktyka może być niezgodna z prawem.
Niewiele trzeba, by utracić prawo jazdy. Uzbieranie na koncie 24 punktów karnych może zająć dosłownie mgnienie oka. Wystarczy, że przekroczymy dozwoloną prędkość o więcej niż 51 km/h, wyprzedzimy inny pojazd na przejściu dla pieszych, a dodatkowo przekroczymy przy tym podwójną linię ciągłą. Za pierwsze i drugie wykroczenie otrzymamy po dziesięć punktów karnych, a za trzecie pięć "oczek". W takiej sytuacji, nawet jeśli wcześniej mieliśmy czyste konto, nic nie uchroni nas przed utratą prawa jazdy. W polskiej praktyce utarło się, że przepis o odebraniu uprawnień do kierowania dotyczy wszystkich kategorii. Dla posiadaczy dwóch, trzech lub większej ich liczby jest to wyjątkowo uciążliwe. Czy jednak zgodne z prawem?
Przeczy temu wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie. Rozpatrywał on zażalenie mężczyzny, który ze zbyt dużą fantazją podchodził do jazdy motocyklem. Sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych należących do kategorii A sprawił, że musiał on udać się do miejscowego wydziału komunikacji i oddać prawo jazdy. Mężczyzna posiadał jednak jednocześnie uprawnienia kategorii B. Złożył więc wniosek o wydanie prawa jazdy na samochód, ale spotkał się z odmową. Urzędnicy argumentowali, że ustawa o kierujących pojazdami nie przewiduje możliwości wydania prawa jazdy osobie, na której ciąży sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Mężczyzna zaskarżył tę decyzję i sprawa trafiła na wokandę. Olsztyński sąd uznał rację mężczyzny, co oznacza, że będzie on mógł prowadzić samochód. Podobnie nie stanie się jednak w każdym przypadku.
Wydając wyrok sąd wziął pod uwagę to, że prawo jazdy kategorii A oraz B to dwa zupełnie odrębne uprawnienia, które tylko potwierdzane są na jednym dokumencie. Na zachowanie części uprawnień nie będą mogli liczyć ci, którzy posiadają wyłącznie kategorie "samochodowe". Tu bowiem przepisy wskazują, że do egzaminu na prawo jazdy kategorii C, D czy E może podejść tylko osoba, która jest już posiadaczem prawa jazdy kategorii B. Kategorie te są więc od siebie zależne.
Na pozytywny efekt walki z urzędniczą machiną mogą więc liczyć ci, wobec których zasądzona zostanie utrata uprawnień kategorii A lub T.
tb, moto.wp.pl