Polak gwiazdą motorowodnej Formuły 1
Zakończył się sezon "Formuły 1 na wodzie" - F1 H20. W rywalizacji bardzo dobrze wypadł polski "rodzynek" w tej dyscyplinie, czyli Bartłomiej Marszałek.
W tym roku organizatorzy zaplanowali siedem startów - o dwa więcej niż poprzednio. Zawody rozgrywano na torach we Francji, Portugalii, Chinach, Abu Dhabi i Sharjah. - Już sam udział w F1H20 jest dla mnie osiągnięciem. W mistrzostwach świata startuje tylko 20 osób z 12 krajów. Podczas ostatnich eliminacji w Sharjah udało mi się uzyskać najlepszy czas w historii moich występów w wodnej Formule 1, dzięki czemu startowałem w Grand Prix z wysokiego, szóstego miejsca. Oznacza to, że znalazłem się w czołówce najlepszych kierowców F1 H20 i pomimo usterki, która wyeliminowała mnie z ostatniego wyścigu, postęp jest ogromny. Wydaje mi się, że znalazłem drogę, która może doprowadzić mnie na podium - powiedział Marszałek.
Przed rozpoczęciem sezonu 2017 nasz zawodnik chce się skupić na treningach i jeszcze lepszym przygotowaniu swej łodzi do startów. W tym sezonie nie mógł sobie finansowo pozwolić na treningi pomiędzy wyścigami. - To spowodowało, że w bolidzie zasiadałem na dwie godziny przed każdym Grand Prix. Obecnie szykuję drugą łódź i mam nadzieję, że uda mi się dokończyć jej budowę. Będę mógł wtedy poświęcić czas na treningi i jeszcze lepiej przygotować się do Mistrzostw Świata - powiedział zawodnik.
F1 H20 jest najbardziej rozpoznawalnym i spektakularnym sportem wodnym na świecie, opartym o analogiczne do samochodowej Formuły 1 zasady. Silniki bolidów osiągają moc 450 KM, pozwalając się rozpędzić do "setki" w 2,5. Prędkość maksymalna łodzi wynosi 250 km/h, a przeciążenia sięgają 6 G. Bartłomiej Marszałek swoją pasję odziedziczył po ojcu Waldemarze - 40-krotnym Mistrzu Polski w motorowodniactwie i zdobywcą 27 medali na mistrzostwach Europy i świata. Do dziś żadnemu zawodnikowi nie udało się pobić tych wyników.
ll/Wirtualna Polska