Trwa ładowanie...
25-03-2009 00:02

Polacy w terenowym Rajdzie Bamako

Polacy w terenowym Rajdzie Bamako
d445rll
d445rll

Start tegorocznego rajdu BudapesztBamako nastąpi 12 stycznia. Trasa – blisko 8000 km - podzielona jest na 16 odcinków, po jednym w kolejnych dniach. Uczestnicy z Budapesztu przejadą przez Węgry, Austrię, Włochy, Francję, Hiszpanię, Maroko, Mauretanię i Mali.

Załoga: Marek Jaźwiecki i Grzegorz Broma wystartuje w klasie sportowej w samochodzie Nissan Pickup D22 diesel, o pojemności 2,5 litra i mocy 136 KM. To auto seryjne, w którym wprowadzono przed rajdem niewielkie modyfikacje. Zmienione zostały seryjne amortyzatory na wyczynowe. Zamontowano dodatkowo snorkel a spód auta chronią aluminiowe osłony o grubości 6 mm. Seryjne opony zastąpiono oponami ATR (All Terrain), które doskonale sprawdzą się zarówno na autostradzie w zimie, na piasku i na grubych szutrach. Do samochodu dołączono też box dachowy a wyposażeniem dodatkowym jest CB radio oraz GPS.

Nissan jest specjalistą w projektowaniu i produkcji samochodów 4x4. W ofercie tego producenta znajduje się sześć modeli z napędem na cztery koła, są to Patrol, Pathfinder, Navara, X-Trail, Murano oraz Qashqai.

d445rll

Żeby wystartować w takim rajdzie, jak Budapeszt – Bamako trzeba nie lada odwagi, wiedzy, doświadczenia. Jednak śmiałkowie, którzy spełniają wszystkie wymagania, posiadają niezbędne kwalifikacje, a ponadto mają właściwą dla tego celu fantazję i poczucie humoru podjęli wyzwanie reprezentowania naszego kraju.

Marek Jaźwiecki - od lat związany ze środowiskiem polskiego off-roadu, organizator wielu imprez terenowych m.in. największego w Polsce zlotu samochodów terenowych „Na 4 Łapy”. To pięciokrotny uczestnik RAINFOREST CHALLENGE w Malezji, FULDA CHALLENGE w Kanadzie, Croatia Trophy, Supesylvania Trophy, Kozackich Wertepów na Ukrainie, AICHA Rallye des Gazelles (kobiecy rajd w Maroku) i wielu imprez krajowych. To także dziennikarz zajmujący się off-rodem – współpracuje z wieloma wydawnictwami.

Grzegorz Broma – od 15 lat zakochany w off roadzie z wzajemnością. Doświadczony kierowca, świetny mechanik, doskonale radzi sobie z nawigacją, uczestnik Croatia Trophy, Rainforest Challenge i wielu imprez krajowych.

d445rll

Rajd Bamako wymyślili Węgrzy. Doszli do wniosku, że każdy może mieć swój Dakar, zwłaszcza, że legendarny rajd stał się imprezą wymagającą znacznych nakładów finansowych. A za

tem ruszyli na pionierską niemal wycieczkę do stolicy Mali – Bamako. A wszystko zaczęło się wcale nie dawno, bo w 2006 roku. Na starcie w Budapeszcie pojawiło się wtedy 38 samochodów, 2 motocykle i 1 quad i wszystkie pojazdy pokonały całą trasę. W roku ubiegłym chętnych do podróży było znacznie więcej, zgłosiło się 105 załóg, które trzeba było podzielić na dwie klasy – turystyczną i sportową. Ta druga powstała po to, by zaspokoić ambicje miłośników rywalizacji.

Tegoroczny rajd to już bardzo poważna impreza. Liczbę załóg ograniczono do 150 a chętnych było znacznie więcej. Zawodnicy startują z trzech europejskich miast: z Budapesztu, Bratysławy i Londynu. Spotkanie tras nastąpi w hiszpańskiej Murcji, skąd wszyscy razem przeprawią się już do Afryki i tam zacznie się prawdziwa męska przygoda. I tym razem podzielono uczestników na globtroterów i sportowców. Jednak należy z przymrużeniem oka patrzeć na wyczynowy charakter tej rywalizacji, ponieważ rajd Budapeszt – Bamako to bardziej przygoda dla miłośników motoryzacyjnych wyzwań niż wyścig na złamanie karku po sławę. Zwłaszcza, że tradycyjnie już uczestnicy zabawy włączają się w działalność charytatywną. Na terenie Afryki wspomagają szkoły, a część opłaty wpisowej przeznaczona jest na budowę ujęć wody w Bamako i okolicach. Jednym z wyróżnień dla uczestników jest Nagroda im. Matki Teresy.

d445rll
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d445rll
Więcej tematów