Polacy na mecie historycznego rajdu
Po pełnym przygód tygodniu zmagań w 16 Historycznym Rajdzie Monte Carlo ekipa NAC Rally Team jadąca Fiatem 125p - Paweł Molgo/Janusz Jandrowicz szczęśliwie dotarła do mety w Monako.
Zawodnicy zajęli ostatecznie 205 lokatę na ponad 300 załóg, które stanęły na starcie. Podczas rajdu nie zabrakło oblodzonych serpentyn pozbawionych barierek ochronnych czy pokrytych śniegiem górskich przełęczy na wysokości ponad 2 000 m n.p.m. Cała trasa rajdu liczyła blisko 2 500 km.
Dla polskiej załogi która specjalizuje się w rajdach terenowych ściganie w Monte Carlo było ciekawym eksperymentem. Wyposażony w m. in. opony z kolcami Fiat poddany został bardzo trudnemu egzaminowi. Polaków nie ominęły przygody - na jednym z oblodzonych zakrętów samochód nie utrzymał się jezdni i wylądował w rowie. Dzięki pomocy kibiców jazdę udało się kontynuować jazdę, jednak strata czasowa była bardzo duża i nie pozwoliła na osiągnięcie lepszego rezultatu.
Impreza była wymagająca pod względem nawigacyjnym. Piloci dysponowali książkami drogowymi, mogli również wcześniej zapoznać się z trasą, ale w plątaninie górskich dróżek łatwo było zabłądzić. - Naszym zadaniem była jada ze średnią prędkością ok. 50 km/h, co szczególnie na odcinkach nocnych było karkołomne. Kilka tygodni wcześniej na tych samych oesach Sebastien Loeb osiągał średnią ok. 65 km/h, tyle że on jechał wyczynową czteronapędówką a my...Polskim Fiatem - powiedział Molgo.
Nagrodą dla Polaków za wysiłek była meta w Monte Carlo i...promyki wiosennego słońca, które zawitało już w tamte okolice.
Źródło: NAC Rally Team
ll/moto.wp.pl