Pojemny maluch - Toyota Yaris 1.4 D-4D
Nadwozie małej Toyoty prezentuje się świeżo i nowocześnie, chociaż w dużym stopniu przypomina model poprzedniej generacji. To jednak żadna przeszkoda, aby odnieść rynkowy sukces. A Yaris taki właśnie sukces odnosi. Przede wszystkim dlatego, że biorąc pod uwagę niewielkie rozmiary nadwozia, wnętrze tego auta zaskakuje przestronnością. Konstruktorzy Toyoty na długości zaledwie 3,75 m wygospodarowali mnóstwo wolnego miejsca. Cztery dorosłe osoby mogą tu podróżować całkiem swobodnie.
Godna pochwały jest także dbałość o liczbę schowków. Poza tradycyjnym przed pasażerem i w drzwiach, są jeszcze dwa otwierane w górnych częściach tablicy przyrządów, wysuwane szufladki pod wlotami powietrza przy drzwiach oraz dwie kieszenie w dolnej części centralnego słupka deski rozdzielczej. Do dyspozycji jest też dodatkowy schowek pod podłogą bagażnika. Po złożeniu kanapy podłoga przedziału ładunkowego jest idealnie płaska, co zdecydowanie ułatwia transport większych przedmiotów. Tylny rząd siedzeń można złożyć całkowicie, położyć tylko oparcie lub przesuwać. Jeżeli kanapę przemieścimy maksymalnie do przodu, pojemność bagażnika wzrasta do około 350 l.
Znakiem rozpoznawczym Yarisa jest oryginalna tablica przyrządów z cyfrowym wyświetlaczem pośrodku deski rozdzielczej. Dość zgrabnie wkomponowano w nią łatwy w obsłudze radioodtwarzacz z CD. Pokrętła sterujące wentylacją i ogrzewaniem zamiast tradycyjnie, ułożono pionowo na futurystycznym srebrzystym panelu. Dbałość o spasowanie poszczególnych elementów oraz ich jakość jest jak najbardziej zadowalająca.
Pod maską testowanego Yarisa znalazła się jednostka D-4D o pojemności 1.4-litra. Mały diesel Toyoty jest bardzo ekonomicznym źródłem napędu, średni wynik rzędu 6.0 l/100 km można osiągnąć bez większego problemu, a podczas spokojnej jazdy poza terenem zabudowanym wartość ta potrafi spaść o około 1.5 litra. To robi wrażenie, tym bardziej, że autko w żadnym wypadku nie jest "zawalidrogą", głównie dzięki momentowi obrotowemu wynoszącemu niemal 200 Nm.
Silnik jest przyjemnie cichy i dobrze daje sobie radę z masą auta nie tylko podczas jazdy miejskiej, ale także na trasie. Mocy brakuje mu jedynie na najwyższym, piątym przełożeniu, ale trzeba pamiętać, że nie służy ono do wyprzedzania. Niewiele do życzenia pozostawia także hałaśliwość oraz ogólna kultura pracy napędu - jego brzmienie nigdy nie jest natarczywe. Żadnych zastrzeżeń nie budzi praca i zestopniowanie skrzyni biegów. Pracuje miękko i bez haczeń, choć drogi prowadzenia drążka nie należą do krótkich. Opcjonalna półautomatyczna skrzynia biegów to wydatek 2400 zł - sprawdzi się w zakorkowanej metropolii, naturalnym środowisku tego samochodu.
Układ kierowniczy Yarisa jest zaskakująco precyzyjny, na polecenia reaguje bardzo posłusznie. Jakby dla kontrastu zawieszenie nastawiono na komfort, co pasażerom wychodzi zdecydowanie na dobre - dzięki temu przy niewielkim rozstawie osi auto nie podskakuje jak piłka. Całość pracuje bez stuków i sprężyście tłumi niedoskonałości nawierzchni, do wnętrza przenosi jedynie drgania pochodzące od krótkich poprzecznych uskoków. Generalnie jednak, walka z dziurami i wybojami kończy się zwycięstwem.
Yaris nie bez powodu zajmuje bardzo mocną pozycję na rynku. Zawdzięcza ją niewątpliwym atutom swojej konstrukcji, przede wszystkim wysokiej funkcjonalności wnętrza przy zachowaniu niewielkich wymiarów zewnętrznych. Toyota postawiła po prostu na użyteczność swojego produktu, starając się zdobyć klientów tą właśnie cechą. Samochód zaskarbia sobie sympatię ładnym wyglądem, jest dojrzały technicznie, ma dynamiczny i oszczędny silnik. Naprawdę nie ma powodów, aby oczekiwać więcej.
Jakub Sandecki
wydanie internetowe: www.motobiznes.pl