Pojechać bez błędów
Wicelider Lewis Hamilton zostanie na starcie przesunięty o 10 pozycji do tyłu za staranowanie Kimiego Raikkonena w poprzednim wyścigu.– Fajnie byłoby wyjechać z Magny-Cours jako lider mistrzostw – powiedział wczoraj Kubica. – Nie będzie jednak łatwo, bo biorąc pod uwagę wyłącznie prędkość bolidów czy możliwości zespołów oraz kierowców, to się raczej nie uda.
Trudno się nie zgodzić z polskim kierowcą, bo samochody BMW Sauber wciąż ustępują pod względem szybkości konkurencji spod znaku McLarena czy Ferrari. Jednak takie wyścigi, jak wygrana przez Polaka Grand Prix Kanady, pokazują, że w tym sporcie wszystko jest możliwe i cały czas trzeba trzymać się jak najbliżej czołówki, aby móc wykorzystywać jej potknięcia.
– Nie włączam siebie do grona kierowców walczących o tytuł – przyznaje Polak. – Hamilton, Raikkonen czy Massa walczą o zwycięstwo w całym sezonie. Zobaczymy, co będzie dalej. Jeśli nadal będą mieli problemy techniczne i będą popełniać błędy, a mnie uda się ich uniknąć, mam szansę.
We Francji największym zagrożeniem pozostają kierowcy Ferrari, bo Hamilton w najlepszym wypadku ruszy do wyścigu dopiero z 11. pola. – Presja jest większa, bo mam znacznie trudniejsze zadanie. Niełatwo będzie walczyć o zwycięstwo, ale naszym celem pozostaje finisz na podium – przyznaje kierowca McLarena.
_ Więcej w Rzeczpospolitej _