Podłogą po asfalcie

Na 30. urodziny personel BMW Sauber przygotował dla Nicka Heidfelda wspaniały tort i... kajak. Najlepszego prezentu, czyli sprawnego bolidu Niemiec, jednak nie dostał. W niedzielę nie ukończył wyścigu.

Problemy zaczęły się w trakcie pierwszego pit stopu, kiedy „szybki Nick” – kierowany sygnałami mechaników – opuścił pas serwisowy z niedokręconym kołem. W ten sposób Heidfeld stracił szansę na punktowaną pozycję. Ostatecznie i tak nie dojechał do mety z powodu awarii skrzyni biegów.

Co się stało podczas pierwszego pit stopu?

Dostałem sygnał do wyjazdu, więc ruszyłem, ale okazało się, że mechanik miał problem z dokręceniem prawego przedniego koła. Trudno od razu wyjaśnić, z czego wynikał ten błąd. Musimy najpierw dokładnie przeanalizować przebieg pit stopu.

Następne okrążenie musiało być bardzo trudne?

(...) Na prawych zakrętach nie było tak źle, lecz na lewych... samochód ślizgał się podłogą po asfalcie!

_ _