Poczciwy kompakt dla głowy rodziny
*Pierwsza Toyota Corolla zjechała z taśmy produkcyjnej w październiku 1966 r. Od tamtej pory sukces tego modelu rósł z generacji na generację. Do 2006 r., powstało aż dziewięć odmian Corolli, które sprzedano w ponad 30 mln. egzemplarzy, co czyni z niej jedno z najchętniej kupowanych modeli na świecie. *
W 2007 r. stary, poczciwy kompakt został zastąpiony przez model Auris, choć wielu w dalszym ciągu widzi w nim Corollę.
Postanowiliśmy zająć się ostatnią generacją produkowaną od 2001 do 2006 r. Ta wersja zrywała z poprzednikami, uznawanymi za auta dla emerytów. Zmieniło się wiele, ale przede wszystkim zmieniła się stylistyka. Nowa odmiana otrzymała wreszcie atrakcyjne nadwozie, zaprojektowane w europejskim centrum Toyoty. Nie tylko z zewnątrz pojawiła się świeżość. Wnętrze otrzymało lepsze materiały i stylistykę na miarę XXI wieku. Do tego bardziej dynamiczne i nowoczesne silniki i mamy już kompakta idealnego.
"Dziewiątka" występowała w bogatej linii nadwoziowej. Wersje trzy- i pięciodrzwiowe (hatchback), poprzez nieco mniej rozchwytywanego sedana (był dłuższy o 18,5 cm, ale mniej praktyczny i estetyczny) po rodzinne kombi, a nawet minivana o zmienionej nazwie na Verso.
O Corolli mówiło się zawsze, że to świetne auto, o wyglądzie szarej myszki. W 2001 r. wreszcie się to zmieniło. Auto zostało zaprojektowane według zasady "skromnie, bez fajerwerków", ale wreszcie można powiedzieć, że linie nadwozia są zwyczajnie ładne. We wnętrzu podobnie - jest funkcjonalnie, materiały są niezłe, podobnie jak ich spasowanie, ale szału nie ma. Dopiero następca, czyli model Auris zerwał raz na zawsze z tym kierunkiem estetycznym kompaktów w koncernie Toyoty.
Dziewiąta generacja rozrosła się dość znacznie. Rozstaw osi wynosi, spore jak na ten segment, 260 cm. W porównaniu do ósmej generacji, "dziewiątka" zyskała prawie 14 cm na długości. To pozwoliło na zaprojektowanie bardziej komfortowego wnętrza, w szczególności dla pasażerów tylnej kanapy. Jednym z większych minusów były niestety bagażniki. Przede wszystkim w wersji hatchback - 290 litrów to w tej klasie wynik przeciętny. Kombi także nie powalało przepastnością - tylko nieco ponad 400 l. Najlepszy okazuje się... sedan z wartością 437 l.
Na drodze ostatnia Corolla zrobiła duży krok naprzód w porównaniu do poprzedniczki. Znikły dawne problemy z przechyłami w zakrętach, czy słabym wybieraniem nierówności, których przecież w Polsce mamy pod dostatkiem. Poprawiono układ kierowniczy, który wszystkim powinien przypaść do gustu. Oczywiście, nie prowadzi się jak sportowiec, ale jest precyzyjny i przede wszystkim bezpieczny. Na pozytywną opinię zasługują również hamulce.
To, co powyżej zostało powiedziane nie jest powodem dla którego Corolla jest autem cenionym i nie tracącym aż tak bardzo na cenie. Bez wątpienia jej największą zaletą jest legendarna niezawodność. Warto dodać, że zarówno skrzynie biegów, jak i jednostki napędowe turbo diesla wytwarzane były w polskiej fabryce.
Corolla dziewiątej generacji, gdy debiutowała na rynku dysponowała silnikami z poprzedniej wersji. Pod jej maskę trafiły następujące jednostki benzynowe: 1,3 l 16V (88KM), 1,5 l 16V (110 KM), 1,8 l 16V (136 lub 190 KM w usportowionej wersji T-Sport). Dla ceniących ekonomię znalazł się również jeden turbodiesel 2,2 l TD (79 KM).
Jednak już w rok po debiucie, w 2002 r., Corolla otrzymała nowe jednostki napędowe - silniki benzynowe: 1,4 l 16V (97 KM), 1,6 l 16V (110 KM) oraz dwa diesle z turbiną o pojemności 1,4 i 2,0 l z zachwalanej serii D-4D o mocy 90 lub 110 KM.
Toyota wyprodukowała także coś dla usportowionej duszy. W egzemplarzach z rocznika 2006 spotkać można także doładowany silnik benzynowy 1,8 l 16V o mocy 225 KM (zmodernizowana wersja T-Sport).
Ilość jednostek napędowych do wyboru jest wystarczająca. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Najczęściej z salonów znikały wersje najsłabsze i najbardziej ekonomiczne, czyli 1,4 l i 1,6 l w benzynie oraz modele z jednostkami wysokoprężnymi D-4D.
Choć Corolla bryluje w zestawieniach ADAC pod względem niezawodności, to nie znaczy, że awarie się nie zdarzają. Jednak są to zazwyczaj usterki drobne, jak oświetlenie, czy odmawiające posłuszeństwa elektrycznie sterowane szyby. Czasem zdarzają się przebicia na przewodach wysokiego napięcia. Słabym punktem są także szybko zużywające się przednie tarcze hamulcowe. Reszta usterek nie powinna razić, bo zazwyczaj są to drobiazgi.
Toyota Corolla dziewiątej generacji jest autem dla lubiących spokój, także pod względem stylistycznym. Jednocześnie wybiorą go klienci ceniący niezawodność i praktyczność, która w tym wydaniu jest wręcz legendarna. Corolla jest stosunkowo droga w zakupie (ceny wahają się od 20 do 40 tys. zł), ale pewna i trwała - to jej podstawowe zalety, i jednocześnie cechy których szukają głowy rodzin.
Michał Grygier