Trwa ładowanie...
25-01-2013 15:34

Po wypadku "Hołek" dostał najlepszą wiadomość

Po wypadku "Hołek" dostał najlepszą wiadomośćŹródło: Aleksander Majdanski / Newspix.pl
d28szw9
d28szw9

Krzysztof Hołowczyc już na trzecim etapie zakończył swój udział w tegorocznym Rajdzie Dakar. W niezbyt groźnie wyglądającym, ale mającym poważne konsekwencje wypadku, polski kierowca doznał urazu kręgosłupa i złamania kilku żeber. Obecnie "Hołek" przebywa w klinice i stara się jak najszybciej wrócić do zdrowia. Doświadczony polski dakarowiec zdradza, że w zespole, w którego barwach startował w rajdzie, wciąż na niego liczą.

50-letni kierowca w tym roku miał wraz ze swoim pilotem Felipe Palmeiro walczyć o miejsce na podium Dakaru. Jechał świetnie przygotowanym przez zespół Monster Energy X-Raid Mini All4Racing i liczył na poprawienie najlepszego wyniku w swojej karierze - piątego miejsca.

Niestety, już na trzecim etapie auto "Hołka" spadło z kilkumetrowej wydmy i uderzyło przodem w ziemię. Cała sytuacja nie wyglądała zbyt groźnie, a samochód nie został poważnie uszkodzony. Mocno ucierpiał jednak sam kierowca. W szpitalu w Limie zdiagnozowano u niego pęknięcie kręgu i złamanie kilku żeber.

Od dwóch tygodni Hołowczyc jest już w Polsce i wraca do zdrowia w klinice. Zdradza, że lekarze są dobrej myśli, a na nim rany zwykle szybko się goją.

d28szw9

- Normalnie chodzę i staram się uruchamiać pewne partie mięśni. Choć łatwe to nie jest, bo ból jest straszny - mówi olsztynianin w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

"Hołek" zdradza też, że na feralnym etapie zabrakło mu zaledwie trzech, czterech metrów, by uniknąć katastrofy. Tyle wystarczyłoby, by odpowiednio ograniczyć prędkość. - Gdybym jechał 30 km/h, tylko zsunęlibyśmy się ze stoku, pokrzyczeli na siebie z pilotem, a potem pojechalibyśmy dalej - ocenia.

- Szkoda, że tak wszystko się spaprało - dodaje polski kierowca. - Chwilę po wypadku dostałem jednak najwspanialszą informację, jaką mogłem otrzymać. Szef zespołu zadzwonił i powiedział, że ma wobec mnie poważne plany, że mam się leczyć i wracać, bo jestem zawodnikiem fabrycznym i jestem potrzebny - ujawnia "Przeglądowi Sportowemu" Krzysztof Hołowczyc.

Dodajmy, że Rajd Dakar 2013 w kategorii samochodów wygrał kolega "Hołka" z ekipy Monster Energy X-Raid Stephane Peterhansel, który podobnie jak Polak jechał Mini All4 Racing.

WP.PL/Przegląd Sportowy

d28szw9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28szw9
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj