Po pijaku wjechał w radiowóz
Policjanci zatrzymali nietrzeźwą parę wiozącą jako pasażera 4 letnie dziecko. Chłopiec podróżował bez fotelika i bez zapiętych pasów, a pijany kierowca doprowadził do kolizji z interweniującym radiowozem.
Około godziny 16.45 policjanci otrzymali sygnał o kierującym, który prowadził pojazd wbrew sądowemu zakazowi. Do próby zatrzymania doszło na parkingu w okolicy centrum handlowego przy ulicy Traugutta w Pabianicach.
Kierowca Opla Astry, gdy tylko zorientował się co do zamiarów mundurowych gwałtownie ruszył chcąc opuścić parking. Wyjazd został jednak zablokowany przez drugi radiowóz. Uciekinier chcąc za wszelką cenę uniknąć kontroli próbował nieudolnie ominąć policyjny samochód. W efekcie uderzył w zderzak radiowozu i utknął pomiędzy tym pojazdem a pryzmą śniegu.
Kierującym okazał się 32-letni mieszkaniec Pabianic, u którego badanie wykazało ponad 3 promile alkoholu w jego organizmie. W samochodzie znajdowało się 4-letnie dziecko, które podróżowało bez stosownego fotelika i bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Jak ustalono matką chłopca jest kobieta, która tuż przed interwencją policyjną wysiadła z Opla i poszła do centrum handlowego. Po powrocie jej stan trzeźwości także został sprawdzony i pozostawiał wiele do życzenia - wynik blisko 2, 5 promila alkoholu.
Dziecko trafiło do szpitala na obserwację, natomiast jego matka noc spędziła w policyjnym areszcie podobnie jak jej znajomy. Kobieta odpowie za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia za co grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności. Informacja zostanie także przekazana do sądu rodzinnego.
Pijany kierowca usłyszy zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości, naruszenia sądowego zakazu oraz z uwagi na swoje agresywne zachowanie w stosunku do zatrzymujących go funkcjonariuszy dodatkowo zarzut znieważenia i naruszenia nietykalności cielesnej stróżów prawa.
_ Źródło: _KWP Łódź