Po 28 latach znaleźli skradzione Ferrari. W drodze do Polski.
W 1987 r. sześcioletnie wówczas Ferrari 308 GTSi, należące do mieszkańca okręgu Orange w Kalifornii, zmieniło właściciela. Niestety odbyło się to bez jego wiedzy i przyzwolenia. Od tej chwili wszelki ślad po aucie zaginął. Aż do teraz, gdy celnicy portu Los Angeles sprawdzili dokumenty, a później zawartość kontenera przygotowanego do wysyłki do Gdyni.
Czujność służb celnych wzbudził VIN (numer identyfikacyjny auta) widniejący na dokumentach, który według systemu nie należał do modelu 308 z 1981 r, a do innego Ferrari, wyprodukowanego rok później i wysłanego 11 lat temu do odbiorcy w Norwegii. Po sprawdzeniu całej dokumentacji i zweryfikowaniu jej u włoskiego producenta okazało się, że papiery są sfałszowane, a VIN podróżującego do Polski auta został przebity.
Pierwotny właściciel dawno już odebrał odszkodowanie za skradzione Ferrari. Jak na razie nie udało się ustalić, kto jest nadawcą tej przesyłki ani kto miał samochód w Gdyni odebrać. Wciąż trwają nad tym prace służb federalnych i celnych. Auto ma na liczniku 45 tys. mil przebiegu i według szacunków, jest warte ok. 50 tys. dolarów. Niemal identycznym autem poruszał się Tom Selleck w popularnym w latach 80. serialu "Magnum".
BC